pl enua pomnik historii
filmfilmpiszą o nas film
banner

Napisali o nas:

foto

- „Błogosławieni z sąsiedztwa” nie mieli żadnych nadludzkich zdolności, ale mieli siebie. To „rodzina Bogiem silna” dała im siłę. Bóg był u nich na pierwszym miejscu - powiedział ks. biskup Mirosław Milewski 1 marca 2024 roku podczas Mszy św. wieczornej, w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku nad Wisłą, w obecności relikwii i obrazu bł. Rodziny Ulmów.
Bp Milewski podczas Mszy św. w bazylice czerwińskiej podkreślił, że należy się modlić, aby obecność w diecezji bł. Rodziny Ulmów - „niezwykłych świadków miłości Boga i człowieka”, wydała błogosławione owoce w życiu rodzin i małżeństw. W sposób całkowity i ostateczny zdali oni egzamin z wiary i człowieczeństwa, oddając życie 24 marca 1944 roku za pomoc żydowskiej rodzinie, którą przyjęli pod swój dach.

Kościół ogłosił ich błogosławionymi ze względu na życie wypełnione miłością, modlitwą, dobrocią i ewangelicznym radykalizmem, a męczeństwo było „zwieńczeniem ich świętej codzienności”.

Zdaniem duchownego obecnie ze smutkiem i niepokojem myśli się o własnych i znajomych rodzinach. Na polskich ulicach, w wioskach i miastach zaczyna brakować widoku rodziców idących wraz dziećmi na niedzielną Msze świętą, coraz mniej osób w domach klęka razem do pacierza, wielu uczniów rezygnuje z katechezy, przestaje praktykować po bierzmowaniu przy aprobacie bądź obojętności rodziców.

- Bardzo dziś potrzeba mądrej polityki prorodzinnej państwa, edukacji dzieci i młodzieży wolnej od wpływów politycznych i różnych mód. Potrzeba także gorliwych księży ofiarnie posługującym rodzinom. W konsekwencji potrzeba twórczego duszpasterstwa rodzin, które odpowiadałoby na znaki czasu i niepokojące przemiany społeczne. Bardzo potrzebne jest świadectwo dobrego życia rodzinnego: rodziców, dziadków, krewnych – zaakcentował bp Milewski.

Zwrócił się do rodziców, aby „nie bali się i nie wstydzili” przekazywać swoim dzieciom daru, jakim jest wiara w Boga, tak, jak robili to Ulmowie: - Chodźcie w niedzielę na Eucharystię. Włączajcie dzieci od najmłodszych lat w życie Kościoła. Zadbajcie o ich dojrzałe przygotowanie do Pierwszej Komunii świętej czy bierzmowania. Dawajcie im dobry przykład regularnie przystępując do spowiedzi świętej. Nie szczędźcie także czasu na to, aby być razem. Rozmawiajcie ze sobą – zachęcił bp Milewski.

Dodał, że chrześcijańscy rodzice Józef i Wikoria Ulmowie poniekąd zawstydzają, ale również „mobilizują i inspirują do troski o nasze rodziny”. Pokorni błogosławieni z Markowej stworzyli wspólnotę ludzi, która dążyła do świętości poprzez wierne, uczciwe wykonywanie codziennych obowiązków. Swoją obecnością na mazowieckiej ziemi przypominają wartości, na których każdy powinien budować swoje życie.

- Ci „błogosławieni z sąsiedztwa” byli bardzo podobni do nas, do naszych rodzin. Nie wyróżniali się spośród innych ani pochodzeniem, ani szczególną pozycją społeczną. Nie mieli też żadnych supermocy ani nadludzkich zdolności. Mieli za to siebie. Tworzyli kochającą się rodzinę, w której Bóg był na pierwszym miejscu. To „rodzina Bogiem silna” dała im siłę, dzięki której byli zdolni do uczynienia heroicznego gestu miłości – do oddania własnego życia. Niech z nieba wspierają nas w naszej codzienności – modlił się biskup pomocniczy.

W Sanktuarium Matki Bożej Czerwińskiej przy relikwiach bł. Rodziny Ulmów modlili się wierni z dekanatów: bodzanowskiego, płońskiego południowego, wyszogrodzkiego i zakroczymskiego.



https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/relikwie-bl-rodziny-ulmow-w-sanktuarium-matki-bozej-w-czerwinsku

linia
foto

Obecność relikwii błogosławionej rodziny Ulmów w diecezji przypomina podobne doświadczenia Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Ta historia mogła się wydarzyć w każdym mazowieckim miasteczku, gdzie przecież przed wojną mieszkało tak wielu polskich Żydów. I tak się działo, o czym świadczą Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Tak działo się w Czerwińsku n. Wisłą, gdzie w czasie ostatniej wojny wśród mieszkańców obowiązywała zmowa milczenia: ludzie wiedzieli, że jedna z polskich rodzin ukrywa żydowską dziewczynkę. Nikt o tym nie doniósł żandarmom, choć takie milczenie można było przypłacić życiem.

linia
foto

Mała senna osada, Czerwińsk Stary,
Przycupnięty na skarpy wiślanej
urwisku,
Zapatrzony oczami okienek na Wisłę.
Zasłuchany w szum fali, która płynie
w dali.

Tutaj czas swój bieg zwolnił, jakby na
coś czekał.
Czegoś żal mu, co było, a dawno
minęło.
Może chciałby odnaleźć zapomniane
chwile...

https://wp.naszdziennik.pl/

Wtorek, 20 lutego 2024, Nr 42 (7911)

Pełna treść artykułu dostępna na stronie:
https://wp.naszdziennik.pl/2024-02-20/380067,maryjny-czerwinsk-nad-wisla.html

linia
foto

W Czerwińsku nad Wisłą uroczyście zakończono obchody 100-lecia obecności Towarzystwa Salezjańskiego (29 października 2023 r.). Eucharystii przewodniczył biskup płocki Szymon Stułkowski: - Niech nadal udaje się wam w tym miejscu żyć miłując Boga i bliźniego - życzył biskup. Natomiast ks. kan. dr Tadeusz Jarecki SDB, inspektor Inspektorii Warszawskiej salezjanów przekazał życzenia „trwania w Czerwińsku Kościoła żywego przez następne 100 lat”. Odbyło się też poświęcenie jubileuszowego dzwonu „Św. Jan Bosko - Dobry Pasterz”.

Bp Szymon Stułkowski w homilii przytoczył hasło przeżywanego jubileuszu 100-lecia obecności salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą: „Spójrzmy w przeszłość z wdzięcznością, przeżywajmy teraźniejszość z pasją, przyjmijmy przyszłość z nadzieją”. Przypomniał też słowa Henryka Sienkiewicza, który przed laty odwiedzając Muzeum Diecezjalne w Płocku, napisał w księdze pamiątkowej: „Kościół jest stróżem przeszłości, piastunem teraźniejszości i siewcą przyszłości”.

Duchowny przypomniał bogate dzieje związane z obecnością Towarzystwa Salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą. Biskup płocki Antoni Julian Nowowiejski, staraniem ks. kan. Eugeniusza Gruberskiego, przekazał księżom salezjanom pod opiekę klasztor wraz z kościołem i parafią. 11 listopada 1923 roku do Czerwińska przyjechał ks. Stanisław Łukaszewski SDB z pierwszymi współbraćmi, wkrótce otworzono tam nowicjat.

Bp Stułkowski wymienił też najważniejsze dzieła prowadzone współcześnie przez tę wspólnotę m.in. Misteria Męki Pańskiej, działalność Ośrodka Młodzieżowo-Powołaniowego „Emaus”, Różańce Wiślane, procesje Bożego Ciała na rzece. Podkreślił też, że w 2021 roku Wzgórze Czerwińskie zostało Pomnikiem Historii.

Odwołując się do liturgii słowa Bożego biskup płocki zwrócił się do salezjanów, aby tak jak dotychczas pozostali wrażliwi na głos ludzi cierpiących, byli „naśladowcami Pana”, byli wzorem dla wszystkich wierzących: - Niech nadal udaje się wam żyć w tym miejscu miłując Boga i bliźniego - życzył Pasterz Kościoła płockiego.

W czasie Eucharystii ks. kan. dr Tadeusz Jarecki SDB, inspektor Inspektorii Warszawskiej Towarzystwa Salezjańskiego podkreślił, że do Czerwińska przez cały rok przybywają wierni na modlitwę i na wyciszenie, ale jest to też szczególne miejsce formacji młodzieży z terenu Inspektorii Warszawskiej. Klasztor dał też gościnę wielu uchodźcom z Ukrainy. Poza tym gospodarze opactwa troszczą się bardzo o utrzymanie i renowację zabytkowych obiektów. Podziękował za to zwłaszcza proboszczowi ks. Łukaszowi Mastalerzowi SDB.

- Niech w tej świątyni zawsze będzie Kościół żywy, który będzie jaśniał blaskiem świętości. Z odwagą zarzućcie sieci na Jezioro Galilejskie, jakim jest ta parafia, na następne 100 lat, a połów niech będzie obfity – życzył ksiądz inspektor.

Podczas Eucharystii bp Stułkowski dokonał poświęcenia dzwonu „Św. Jan Bosko - Dobry Pasterz”, ufundowanego na 100-lecie obecności salezjanów w Czerwińsku: - Z różnych pomysłów, aby zaznaczyć stulecie salezjańskiej posługi w Czerwińsku nad Wisłą, jeden okazał się najbardziej wiodący, właśnie odlanie dzwonu, który ma serce i głos, który woła, oznajmiając rzeczy ważne, który przypomina o Bogu i wierze, i który pozostanie jako pamiątka na przyszłe pokolenia - powiedział ks. Łukasz Piotr Mastalerz SDB, proboszcz i przełożony salezjańskiej wspólnoty zakonnej w Czerwińsku nad Wisłą.

Dzwon (jest to czwarty dzwon w Czerwińsku) powstał dzięki inicjatywie ekologicznej „Kościelny Dzwon - za złom” – ze zbiórki złomu w parafii. Dzwon waży 360 kg, jest to koszt 68,8 tys. zł. Jego odlaniem zajęła się ludwisarnia RDUCH Bells & Clocks w Czernicy (na Śląsku).

***
Księża Salezjanie przybyli do Czerwińska nad Wisłą 11 listopada 1923 roku. Najpierw odbudowali zrujnowany klasztor (dawne opactwo kanoników regularnych), w którym otworzyli nowicjat, a potem także Oratorium. W 1933 roku klasztor zniszczył pożar. W czasie II wojny światowej Niemcy usunęli salezjanów – w klasztorze była szkoła żandarmerii. Po wojnie mieszkały w nim sieroty ocalałe z Powstania Warszawskiego.

W 1967 roku kościół otrzymał tytuł bazyliki mniejszej, nadal go papież Paweł VI. W 1970 roku prymas Polski kard. Stefan Wyszyński koronował koronami papieskimi słynący łaskami obraz Matki Bożej Czerwińskiej (Salus Populi Romani, XVI w).

Od początku pobytu księży salezjanów w Czerwińsku miejsce to stanowi centrum życia kulturalnego i patriotycznego. Wciąż rozwija się duszpastersko, inicjowane są nowe dzieła, prowadzone są remonty opactwa (XII wiek), malowniczo położonego nad Wisłą.

W roku jubileuszowym z okazji 100-lecia obecności salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą (obchody rozpoczęły się 20 listopada 2022 roku) zainicjowano wiele przedsięwzięć o charakterze duszpasterskim, ewangelizacyjnym i charytatywnym.

Powstał m.in. Ośrodek Wsparcia Dziennego dla Dzieci i Młodzieży (miejsce, w którym świadczona jest np. pomoc psychologa), odbyło się kilka akcji „Oddaj krew - uratuj życie”, zorganizowano mecze charytatywne, Dzień Dobra (za Caritas), zebrano fundusze na cele misyjne, dla młodzieży wyjeżdżającej na ŚDM do Lizbony i dla wolontariuszki na wyjazd do Etiopii. Salezjanie uczestniczą też w „Adopcji na odległość” (przekazują pieniądze na naukę dla dzieci i młodzieży w krajach misyjnych i dla kleryków salezjańskich w Afryce) oraz prowadzą wolontariat. W kościele ma miejsce adoracja Najświętszego Sakramentu w intencji Rodzin.

W minionym roku na terenie klasztoru odbył się II Salos Family Camp (spotkanie sportowo-kulturalno-formacyjne) i XXX Jubileuszowy Festiwal Młodych „Campo Bosco”, kilka konkursów szkolnych (np. o św. Janie Bosko, założycielu Towarzystwa Salezjańskiego), konkursy dla uczniów i osób dorosłych, Bieg sportowy na 100-lecie działalności salezjanów, Pielgrzymka wodna do relikwii św. Barbary w Płocku, spektakl „Misterium Przemijania” czy konferencja naukowa o Czerwińsku jako „Duchowej stolicy Mazowsza”. Przygotowywana jest również jubileuszowa publikacja.

Nad organizacją i przebiegiem jubileuszowych wydarzeń czuwał ks. Łukasz Mastalerz SDB, proboszcz parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia (Matki Bożej Czerwińskiej) wraz ze wspólnotą księży salezjanów.

https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/zakonczenie-obchodow-100-lecia-obecnosci-salezjanow-w-czerwinsku-nad-wisla

linia
foto

Na „Niedzielę z Czcigodnym Sługą Bożym kard. Augustem Hlondem SDB” do Czerwińska nad Wisłą 22 października br. zaprasza Stowarzyszenie Salezjanów Współpracowników. Tego dnia przypada 75 rocznica śmierci hierarchy, który był prymasem Polski w latach 1926-1948. W Czerwińsku znajduje się jedyne w Polsce poświęcone mu muzeum.

22 października Stowarzyszenie Salezjanów Współpracowników zaprasza wszystkich zainteresowanych do Czerwińska nad Wisłą na „Niedzielę z Czcigodnym Sługą Bożym kard. Augustem Hlondem SDB”. Hlond jest patronem tej wspólnoty.

Z okazji przypadającej w tym roku 75 rocznicy śmierci prymasa Polski (był nim w latach 1926-1948), będzie możliwość otrzymania okolicznościowego obrazka z modlitwą o Jego beatyfikację i zwiedzić po każdej Mszy św. (7:00; 8:30; 10:00; 11:30; 17:00) - jedyne w Polsce Muzeum Prymasa Augusta Hlonda SDB. Muzeum znalazło swą siedzibę w klasztornym kompleksie Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia.

Ekspozycja ma formę zegara ukazującego etapy życia prymasa: od dzieciństwa spędzonego na Śląsku, przez czas młodzieńczej nauki w Turynie, w polonijnym oratorium założonym przez św. Jana Bosko, po posługę duszpasterza Kościoła, który na Śląsku tworzy zręby nowej diecezji, stając się pierwszym pasterzem diecezji katowickiej, a dla upowszechnienia katolickiej nauki zakłada tygodnik „Gość Niedzielny”.

W zbiorach znajdują się rzeczy osobiste, przedmioty, których używał do pracy czy związane ze sprawowaniem liturgii i modlitwą: księgi mszalne, modlitewnik, różaniec, relikwie, szaty liturgiczne. Są także portrety z wizerunkiem prymasa, albumy z rodzinnymi zdjęciami, popiersie oraz odlew twarzy wykonany zaraz po śmierci wraz z opisem ostatnich chwili życia.

Pokaźny zbiór tworzą dzieła pozostawione przez prymasa Hlonda w postaci kazań, przemówień, odezw czy luźnych myśli. Ekspozycja przypomina jego posługę, gdy jako prymas Polski podjął trud zjednoczenia narodu po zaborach i zreorganizowania kościelnych struktur.

Kard. August Hlond SDB pasjonował się muzyką. Był też jednym z nielicznych duchownych, którzy podróżowali samolotem, dlatego nazywano go żartobliwie „Latającym Holendrem”, o czym będzie można się dowiedzieć 22 października w Czerwińsku nad Wisłą.

Modlitwa o beatyfikację Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda:

Boże, nasz Ojcze, dziękując Ci za to, że dałeś naszej Ojczyźnie Kardynała Augusta Hlonda, Biskupa i Prymasa Polski, wielkiego i żarliwego czciciela Niepokalanej Dziewicy, Matki Twojego Syna i naszej Matki, oraz że uczyniłeś go troskliwym ojcem i opiekunem Polonii Zagranicznej. Racz wzbudzić i w moim sercu gorącą miłość ku Tobie i synowską cześć ku Maryi Wspomożycielce Wiernych, a dla wsławienia Twojego Imienia racz mi udzielić za wstawiennictwem Kardynała Augusta łaski ..............., o którą pokornie proszę.

Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo,
Chwała Ojcu.

(za pozwoleniem Kurii Metropolitalnej w Warszawie z dnia 20.10.1980 r., Nr 7820/K/80).

August Hlond (urodzony 5 lipca 1881 roku w Brzęczkowicach na Śląsku, zmarły 22 października 1948 roku w Warszawie), to polski biskup rzymskokatolicki, salezjanin, biskup diecezjalny katowicki w 1926, arcybiskup metropolita gnieźnieński i poznański w latach 1926-1946, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski w latach 1946-1948, prymas Polski w latach 1926-1948, kardynał od 1927 roku, Sługa Boży Kościoła katolickiego.

Jako prymas Polski po zaborach zreorganizował kościelne struktury, powołał Towarzystwo Chrystusowe, opiekujące się Polonią, w czasie II wojny światowej ratował Żydów, a po niej konsekwentnie walczył z komunistyczną laicyzacją społeczeństwa. Zawierzył na Jasnej Górze ojczyznę Niepokalanemu Sercu Maryi. Fatimską drogę narodu polskiego kontynuowali później kard. Stefan Wyszyński i Jan Paweł II.

W pogrzebie kard. Hlonda uczestniczyły tłumy wiernych, przekonanych o jego świętości. Szczątki prymasa, zgodnie z jego wolą, spoczęły w kaplicy św. Jana Chrzciciela w warszawskiej archikatedrze. W 1991 roku rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny.

Stowarzyszenie Salezjanów Współpracowników tworzą osoby świeckie - to „salezjanie w świecie”. Założył je św. Jan Bosko, regulamin powstał w 1876 roku. Członkowie składają przyrzeczenia i współpracują z salezjanami przez modlitwę, świadectwo życia i pracę na rzecz młodzieży. Zadaniem tych osób jest troska o wychowanie i zbawienie młodego człowieka. Starają się naśladować Jezusa Chrystusa i w zwyczajnych warunkach życia realizować ewangeliczny ideał miłości Boga i bliźniego, przede wszystkim we własnej rodzinie. Do stowarzyszenia najczęściej wstępują byli wychowankowie, pracownicy szkół i ośrodków salezjańskich, osoby zaangażowane przy parafiach i dziełach wychowawczych.

sobota, 21 października 2023r.

https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/niedziela-ze-sluga-bozym-kard-augustem-hlondem-sdb-22-pazdziernika-2023-r

https://www.ekai.pl/niedziela-ze-sluga-bozym-kard-augustem-hlondem-sdb/

linia
foto

Młodzi w drodze do Czerwińska po raz trzeci!

W sobotę, 9 września, prawie 80-osobowa grupa pątników wyruszyła z Płońska do Bazyliki Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Czerwińsku w ramach III Młodzieżowej Pieszej Pielgrzymki. Młodzi modlili się o święte powołania kapłańskie i zakonne.

Dzień rozpoczął się Mszą Świętą, na której kazanie wygłosił wicepostulator procesu beatyfikacyjnego Heleny Kmieć – ks. Dominik Truchan SDS. Po niej młodzi ruszyli w drogę. Uczestnicy mieli okazję wysłuchać świadectwa jednej z przedstawicielek Fundacji im. Heleny Kmieć, działającej na rzecz dzieci i młodzieży, a także wolontariatu misyjnego. Świecka misjonarka zwracała uwagę na to, że Helena, która zginęła w 2017 r. w Boliwii w czasie swojej posługi w ochronce dla dzieci, nie była wybitnie utalentowana, jednak wiedziała, jak w pełni wykorzystać swój potencjał i dane jej talenty, dzięki czemu mogła dzielić się z innymi Ewangelią i swoją miłością do Boga.

W czasie wędrówki pełnej modlitwy oraz śpiewu pielgrzymi wzięli również udział w Drodze Światła, która nawiązywała do adhortacji papieża Franciszka Evangelii gaudium. Jej treść szczególnie mocno zwracała uwagę na radość życia powołaniem, spotykania Boga w Jego słowie czy głoszenia Ewangelii. Ponadto wspólnoty młodzieżowe, klerycy oraz reprezentantki zgromadzeń zakonnych krótko przedstawili swoją działalność oraz charyzmaty, dzieląc się przy tym radością powołania. Po południu wszyscy dotarli do Czerwińska, gdzie adorowali Najświętszy Sakrament przed obrazem Matki Bożej Czerwińskiej. Znalazł się także czas na agapę zorganizowaną przez księży salezjanów, będącą formą wdzięczności za doświadczenie pielgrzymki, a także odpoczynku i integracji uczestników.

Pielgrzymująca młodzież pochodziła nie tylko z diecezji płockiej, lecz także różnych zakątków Polski, takich jak np. diecezja tarnowska. Razem z młodymi pielgrzymowały siostry Misjonarki Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej z Moraska obok Poznania, których charyzmatem jest działanie na rzecz rodaków mieszkających poza Polską, a także przedstawiciele Fundacji im. Heleny Kmieć, która wyjeżdżała na misje na kilku kontynentach. Na szlaku towarzyszyli im również: Siostry Miłosierdzia Bożego z Płocka, Siostry Misjonarki Krwi Chrystusa z Rogozina, księża diecezjalni oraz klerycy płockiego Wyższego Seminarium Duchownego.

Bogu niech będą dzięki za wspaniały czas wspólnego pielgrzymowania do Matki Bożej Czerwińskiej i modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne. Mamy nadzieję, że jego owocem będą właściwe decyzje młodzieży co do ich życiowych dróg, oparte na wsłuchaniu się w Boży głos.





https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/mlodzi-w-drodze-do-czerwinska-po-raz-trzeci

linia
foto

Matka Boża Pocieszenia od 400 lat króluje na Górze Czerwińskiej. Salezjanie działają tu od 100 lat. Co w tym czasie się wydarzyło? A co jeszcze przed nami w tym roku jubileuszowym?

Spoglądają w przeszłość

z wdzięcznością, przeżywają teraźniejszość z pasją, przyjmują przyszłość z nadzieją – tak wspólnota salezjańska przeżywa bieżący rok stulecia obecności Towarzystwa św. Franciszka Salezego w Czerwińsku n. Wisłą. Obchody roku jubileuszowego rozpoczęła uroczysta Msza św. w bazylice Matki Bożej
Pocieszenia, sprawowana w duchu wdzięczności za wszelkie dobro, które wydarzyło się w minionym wieku. W radosne świętowanie wpisały się: Misterium przemijania (w grudniu ub.r.), procesja Bożego Ciała na Wiśle i piknik dla rodzin (w czerwcu) oraz XXX Jubileuszowy Salezjański Festiwal Młodych Campo Bosco (w sierpniu). Ważnym punktem na mapie obchodów będzie ogólnopolska konferencja naukowa na temat stulecia obecności salezjanów w tym miejscu pt. „Czerwińsk jako miejsce spotkania – człowiek, miejsce, obecność”, zaplanowana na 8-9 września. – Będzie ona próbą zebrania i podsumowania wielowymiarowych działań podejmowanych przez salezjanów nie tylko w sferze duchowego rozwoju człowieka, lecz także w dobrym, pięknym życiu na wzór ks. Bosco, który chciał wychować młodych ludzi na „uczciwych obywateli i dobrych chrześcijan”. Takie zadania zostawił nasz założyciel – św. Jan Bosko, wychowawca młodego pokolenia
– wyjaśnia ks. Łukasz Mastalerz, salezjanin, proboszcz parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie w Czerwińsku. To swego rodzaju podsumowanie obejmie rys historyczny i maryjny. Zostanie omówiona działalność teatralna, muzyczna i społeczna salezjanów. Ciekawostką będzie zaprezentowanie najstarszego modlitewnika ku czci Matki Bożej z Jasnej Góry Czerwińskiej – ten tytuł występuje już w 1752 r.

Znaki obecności i towarzyszenia

Pamiątkami jubileuszu dla przyszłych pokoleń są relikwiarz św. Jana
Bosko i dzwon noszący imię „Św. Jan Bosko – Dobry Pasterz”, który powstał z ofiar ludzi, także w ramach akcji „Złom na dzwon”. – Dzwon to wymowny znak obecności i towarzyszenia. Towarzyszy człowiekowi w jego drodze, informuje o wydarzeniach smutnych czy radosnych, żegna tych, którzy odchodzą. Woła i oznajmia ważne zdarzenia, przypomina o Bogu i wierze. Jego imię ma przypominać, że nasz założyciel często jest porównywany do dobrego pasterza. Szukał on zagubionych owiec i przyprowadzał je do owczarni, czyli do Boga – mówi ks. Mastalerz.
Klasztor w Czerwińsku powstał w XII wieku z inicjatywy biskupa płockiego Aleksandra z Malonne. W tym stuleciu również została wybudowana świątynia romańska, w której odbiera cześć Pani Czerwińska – Matka Boża Pocieszenia w obrazie pochodzącym z XVII wieku. Po kasacie klasztoru Kanoników Regularnych Laterańskich w 1819 r. do Czerwińska przybyły siostry norbertanki. W 1902 r. zostały one usunięte przez carat, a kościół przeszedł pod opiekę diecezji płockiej. Po I wojnie światowej zrujnowany klasztor wraz z świątynią i parafią w 1923 r. przekazał salezjanom bp Antoni Julian Nowowiejski.

Naprzeciw potrzebom

Dziś klasztorem i parafią opiekuje się Towarzystwo św. Franciszka Salezego. O codzienności duszpasterskiej i cudach opowiada ksiądz proboszcz: – Radują mnie parafianie, których widzę na Eucharystii. Przybywają tu, aby się modlić. Razem z naszymi sympatykami tworzą bardzo aktywne środowisko, którego owocami są ciekawe inicjatywy, m.in. Czerwiński Różaniec Wiślany czy procesja Bożego Ciała na Wiśle. Ujmujące są podziękowania i prośby. Widać w nich działanie Boga przez przyczynę Maryi w tym miejscu, do którego od wieków przybywają ludzie, by doświadczać miłosierdzia i Bożej pomocy. Przez te wszystkie lata dokonało się wiele dobra, które trudno opisać. Jak w każdym sanktuarium, mocno stawiamy na obecność w konfesjonale. Na duchowej liście działania łaski w tym sakramencie jest wiele przemian i uzdrowień, nie tylko tych, które są spisane jako cudowne działanie Boga przez wstawiennictwo Maryi, lecz także dokonujących się w sercu człowieka przemian czy nawróceń. Matka Boża wybrała to miejsce i jest z nami. Tu przybywali wielcy i zwyczajni, także całymi rodzinami, aby doświadczać Boga w swoim życiu. Naszą dumą jest Matka Boża Czerwińska.

Duszpasterze – wierni charyzmatowi założyciela – otaczają opieką wiernych na poziomie duchowym i ludzkim, towarzysząc im w każdym czasie, także w okresie pandemii. Od września w Domu Pomocy Dziennej dzieci i młodzież przeżywające trudności mogą korzystać z zajęć pod okiem terapeutów – psychologów i wychowawców. – Konstrukcja młodzieży jest dziś krucha. Dlatego chcemy w naszej misji wychodzić naprzeciw potrzebom współczesnego człowieka – dodaje ksiądz proboszcz.

Gwiazda Afganistanu i kieliszek

Już od 400 lat w tym miejscu, określanym jako duchowa stolica Mazowsza, z Góry Czerwińskiej jej Królowa darzy swoich czcicieli na całym Mazowszu i w Rzeczypospolitej licznymi łaskami i wyprasza cuda. Obraz został namalowany przez Łukasza z Łowicza w 1612 r. na wzór obrazu Matki Bożej Śnieżnej z rzymskiej Bazyliki Santa Maria Maggiore. Przed nim w 1647 r. król Władysław IV uprosił sobie powrót do zdrowia i pozostawił wotum z napisem: „Bliski śmierci – zdrowie otrzymał”. W kolejnym roku obraz Matki Bożej Czerwińskiej został ogłoszony przez biskupa płockiego Ferdynanda jako cudowny. W 1970 r. ten wizerunek Maryi został ukoronowany przez bł. Stefana Wyszyńskiego.

Do cudownego obrazu Maryi pielgrzymowali królowie i wierni. Ci ostatni do dziś szukają przed Jej obliczem pomocy. I ją znajdują. „Teraz, przez wstawiennictwo Matki Bożej Pocieszenia odniosłem swoje największe zwycięstwo – z chorobą nowotworową” – dziękuje emeryt wojskowy w stopniu pułkownika, który ofiarował jako wotum „Gwiazdę Afganistanu” – swoje najwyższe odznaczenie za udział w wojskowych misjach zagranicznych. Niezwykłe wotum – kieliszek, znak dawnego swojego i rodziny nieszczęścia, przekazał obecnie niepijący alkoholik. Dziękował za uratowanie od alkoholizmu i rodziny od rozbicia. Stary różaniec przechowuje jak skarb rodzina w Warszawie. Jest to różaniec zmarłej mamy, który w życiu jej syna odegrał przełomową rolę. Oto jego świadectwo: „Straciłem wiarę. Różaniec mamy odmienił me serce i wrócił mi Boga”. „Dziś jesteśmy pewni, że mamy swój własny cud. Dzięki wstawiennictwu Matki Bożej Pocieszenia nasza Marysia żyje i rozwija się prawidłowo, a my jesteśmy wdzięczni za każdy wspólnie spędzony dzień” – to słowa rodziców dziękujących za cudowne uzdrowienie córki. Doświadczyli oni wielu łask w trudnym czasie, gdy w 26. tygodniu ciąży okazało się, że dziecko jest ciężko chore, nigdy nie będzie w pełni zdrowe i nie wiadomo, czy w ogóle przeżyje...

Do Matki Bożej Pocieszenia

W tym pięknym miejscu nad Wisłą można nie tylko ukoić ciało i ducha, lecz także zwiedzać sanktuarium po wcześniejszym zgłoszeniu pod adresem: czerwinsk@salezjanie.pl . Grupy zorganizowane można zgłaszać na ten sam adres e-mailowy i telefonicznie: 784 447 768. Jest też możliwość zamówienia posiłków pod numerem tel. 602 298 989. Osoby zainteresowane noclegiem w Domu Rekolekcyjnym uzyskają informacje telefonicznie: 602 298 989.

Przybywający do Czerwińska mogą uczestniczyć w Mszach św. – w niedziele: godz. 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 17.00, a w dni powszednie: 7.00, 18.00; w Różańcu – w poniedziałki, wtorki, środy, czwartki, soboty o godz. 17.30; w Różańcu z prośbami i podziękowaniami do Matki Bożej Pocieszenia – w soboty o godz. 17.30; w nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego -– w piątki o 17.30.


Pełna treść tego i pozostałych artykułów z NIEDZIELI 36/2023 w wersji drukowanej tygodnika lub w e-wydaniu .

https://m.niedziela.pl/artykul/166897/nd/Nasza-duma

linia
foto

Jubileuszowe, 30. Campo Bosco przeszło już do historii salezjańskich festiwali. O tym, czego doświadczyły podczas tych dni spędzonych w urokliwym Czerwińsku nad Wisłą, opowiedziały nam trzy uczestniczki, które przyjechały z Mińska Mazowieckiego.

-Jesteśmy tu, bo zachęcił nas nasz katecheta ks. Darek, który uczy w naszym liceum salezjańskim. Stwierdziłyśmy, że można spróbować… Zdecydowanie było warto - opowiadają Zosia i Asia, które były tu po raz pierwszy. Ich koleżanka, Zuzia, uczestniczyła w tym festiwalu drugi raz, ale przyznała, że miała pewien dylemat.

- Na początku zastanawiałam się, czy zdołam przyjechać, bo najpierw byłam na Światowych Dniach Młodzieży w Lizbonie, potem na pielgrzymce do Częstochowy, i to wszystko pod rząd, tylko z jednodniową przerwą. Miałam wątpliwości: po co tutaj jechać, może wreszcie odpocznę, bo to koniec wakacji… Ale nie, zdecydowałam, że ruszam się z domu i to była bardzo dobra decyzja. Dlaczego? Bo mogę poprzebywać z młodymi osobami o tych samych wartościach, a teraz ciężko ich znaleźć na co dzień - mówi Zuzia.

Podobne doświadczenie ma Zosia. - Na początku trochę się zastanawiałam, co ja tu właściwie robię. Nigdy nie byłam na takim wyjeździe; w ogóle, całkiem niedawno wróciłam do Kościoła. Ale widzę tu szansę, żeby zobaczyć coś więcej, zdecydowanie inny Kościół. Naprawdę mi się tu spodobało. Tu jest dużo młodych osób, które cieszą się, że tu są, które się angażują we wszystko, co się tutaj dzieje i chcą czuć całą tę energię, tę wspólnotę - wyjaśnia campowiczka.

Rozterki, czy przyjechać, miała też Asia. - Wahałam się, może pojadę, może nie… Ale w tym momencie czuję, że słusznie podjęłam taką decyzję. To bardzo dobre przeżycie i mam wrażenie, że trochę więcej widzę i czuję, niż przed wyjazdem. Tak jakby otworzyły mi się oczy na pewne rzeczy - mówi.
Co im zapadło w pamięć z różnych festiwalowych spotkań? Zgodnie przyznają, że podobało im się m.in. świadectwo małżeństwa Darwiny i Jacka Matuszczaków, którzy przeszli szlakiem Camino w Polsce w intencji pokoju na Ukrainie i na świecie (swoje pielgrzymki opisują na fanpage’u "Nasze wędrowanie"). - Nigdy nie rozumiałam całej idei pielgrzymki i po tej konferencji pomyślałam, że to jest rzeczywiście coś naprawdę fajnego. Ja sama lubię wędrować, jeżdżę przy każdej okazji z moimi rodzicami w góry i to jest dla mnie nowe spojrzenie na pojęcie wędrówki - mówi Zosia.

Więc - pielgrzymka i modlitwa. Szczególnie ta ostatnia, która była swoistym motywem przewodnim kilku konferencji, okazała się frapującym tematem dla młodzieży. - Dla mnie ważny był także temat odpoczynku w modlitwie. Okazuje się, że nie zawsze musimy coś mówić, wypowiadać jakieś formuły, tylko już samo przebywanie w obecności Boga jest ważne - zwraca uwagę Zuzia. - Ja sama jeszcze nie do końca znalazłam to, czego potrzebuję. Zawsze, od małego było tak, że uczyliśmy się "paciorka" i właśnie teraz szukam czegoś więcej i przyznaję, że jest ciężko.

Dla dziewcząt z Mińska Mazowieckiego, i zapewne nie tylko dla nich, ważne było doświadczenie wspólnoty. - My mamy to także w naszej szkole, prowadzonej przez salezjanów. Mamy poczucie, że to nie jest tylko szkoła, ale coś jak rodzina. Czujemy się tam dobrze. Masz tam świadomość, że każdego znasz po imieniu, z każdym się dogadujesz, i u większości osób można znaleźć wsparcie - mówią Asia, Zuzia i Zosia.

https://plock.gosc.pl/gal/pokaz/8462286.Campo-Bosco-2023/27#gt

https://plock.gosc.pl/gal/spis/8462286.Campo-Bosco-2023

linia
foto

Spotkania z ludźmi - świadkami, energetyczne koncerty, modlitwa, zajęcia warsztatowe i po prostu - wspólne przeżywanie 4 dni pod namiotami w cieniu czerwińskiego sanktuarium - tak młodzież z salezjańskich parafii i ośrodków żegna wakacje.

Campo Bosco ma już 30 lat - „urodziło się” w Lutomiersku, a potem wpisało się mocno w kalendarz wydarzeń parafii i samego Czerwińska nad Wisłą. Wczoraj, podczas otwarcia tego festiwalu młodzieży salezjańskiej, było odśpiewane "Sto lat" w różnych znanych aranżacjach muzycznych (a także po angielsku), był tort ze świeczkami, dmuchana 30-tka, a nawet przecięcie wstęgi przez zaproszonych specjalnych gości: bp. Szymona Stułkowskiego, burmistrza Miasta i Gminy Czerwińsk Marcina Gortata oraz gospodarza miejsca - ks. Łukasza Mastalerza SDB, kustosza czerwińskiego sanktuarium. Oczywiście wszystkim tym urodzinowym akcentom towarzyszyło sporo młodzieńczego humoru, bo chociaż 30-tka to poważny jubileusz, to na Campo Bosco obchodzony jest bez zadęcia.

Festiwal zgromadził około 200 młodych ludzi z Olsztyna, Różanegostoku, Suwałk, Ełku, Kutna, Mińska Mazowieckiego, Kielc, Łodzi, Sokołowa Podlaskiego, Lublina, Żyrardowa, Elbląga, Łomianek, Nidzicy i, oczywiście, Płocka oraz Czerwińska. Towarzyszą im duszpasterze i siostry zakonne - salezjanki. - Cieszę się niezmiernie, że gromadzicie się tu już wiele lat pod czujną opieką Matki Bożej, by świętować ten festiwal radości i wiary, tak jak chciał tego św. Jan Bosko. W tym roku obchodzimy 100-lecie obecności salezjanów w Czerwińsku i w ten sposób wpisujecie się w jeszcze większy jubileusz - zauważył ze sceny podczas oficjalnego otwarcia ks. Łukasz Mastalerz.
Do jubileuszu i wszystkich dzieł salezjanów, także Campo Bosco, nawiązał burmistrz Marcin Gortat. - Ciężko sobie wyobrazić, gdzie byśmy byli jako Czerwińsk, gdyby nie obecność salezjanów na terenie naszego miasta. Robią kawał dobrej roboty dla młodych ludzi - zauważył włodarz Czerwińska, który przyznał, że cieszy go obecność córki na tym festiwalu. - Pamiętajcie, by przynajmniej 5 godzin się przespać - mówił ze śmiechem ks. Łukasz, co nie dziwi, patrząc na ofertę Campo Bosco, w której znalazły się koncerty, spotkania z ciekawymi ludźmi (świeckimi i duchownymi), warsztaty (m.in. z tańca ze skrzydłami Isis, muzyczne, języka migowego, hebrajskiego, a nawet warsztaty chemiczne) czy zabawy "czasoumilające" tudzież integrujące np. "w klasztor i proboszcza". Co ciekawe, w programie na piątek znalazły się aż trzy Msze św. - rano, w południe i wieczorem, tak, aby każdy z uczestników (czy "ranne ptaszki", czy "nocne marki") mógł w wolności skorzystać z Eucharystii.

W wieczór otwarcia młodzi mieli szczególną okazję zadania pytań biskupowi płockiemu Szymonowi. Interesowało ich na przykład jak biskup spędza wakacje, jakiego ma ulubionego świętego, ale były też pytania o kapłaństwo kobiet, czy o modlitwę w czasach jej niesprzyjających. - Kościół bardziej uczy nas modlitw, niż jak się modlić. A to jest jak obcy język, który trzeba ćwiczyć, by go opanować. Jeśli nie będziemy się modlić, to się modlitwy nie nauczymy. Ks. Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie, organizował oazy modlitwy i tego nam brakuje. Są różne doświadczenia i tradycje modlitwy, każdy musi znaleźć swoją ścieżkę, bo każdy z nas jest inny - wyjaśniał na spotkaniu z campowiczami bp Szymon Stułkowski.

Przyznał też, że nie ma gotowej recepty, jak dziś głosić młodemu człowiekowi Dobrą Nowinę. - Nie ma prostej odpowiedzi. Każdego człowieka trzeba spotkać, mieć dla niego czas, wsłuchać się, i zaświadczyć o Miłości Bożej. I to jest wasza ogromna szansa, bo ja często słyszę, że muszę głosić Ewangelię, bo jestem księdzem. Czasem trzeba wyjść daleko, pójść nawet w złą stronę, tak jak Pan Jezus do Emaus z apostołami, którzy oddalali się od Jerozolimy. I takie biblijne scenariusze są do zrealizowania dzisiaj, ale bałbym się wam podać prosty przepis - to zrób i zadziała - mówił Biskup płocki.

W czasie czwartkowego wieczornego spotkania pojawił się także wątek, różnie ocenianych, Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie. Bo młodzież, także z Płocka i Czerwińska wciąż żyje tym doświadczeniem. - Mnie interesowało w nich to, co było piękne, czyli entuzjazm młodych ludzi, którzy mimo zmęczenia chcieli przeżywać to doświadczenie spotkania z Panem Bogiem - mówił bp. Stułkowski.

Swoimi wrażeniami podzielił się m.in. Bartosz Olęcki, jeden z koordynatorów Campo Bosco. - Dla mnie szczególnym doświadczeniem była pierwsza Eucharystia. Piękne było to, że przeżywaliśmy ją wszyscy w tak różnych językach. Gdy ludzie z całego świata przyjmowali Komunię św., modlili się, klęcząc, to mnie wzruszyło i dotknęło. I te słowa papieża, by nie lękać się, kochać i podejmować decyzje - mówił.

A przed campowiczami jeszcze dużo wrażeń. Przede wszystkim - czas na budowanie wartościowych przyjaźni i tej najważniejszej - przyjaźni z Bogiem.


https://plock.gosc.pl/gal/spis/8458807.Czerwinsk-nad-Wisla-30-Campo-Bosco

https://plock.gosc.pl/doc/8459376.Ksiadz-Bosko-ucieszylby-sie

linia
foto

To jeden z największych kościołów romańskich w Polsce. To w nim przed wyprawą na Grunwald modlił się Władysław Jagiełło o powodzenie podczas wojny. Gościł tu również Kazimierz Wielki. I wreszcie tu modlił się kard. Karol Wojtyła w pierwszą rocznicę koronacji cudownego wizerunku Pani Czerwińskiej.

„Czerwińsk od zarania swojej ponad 800-letniej historii był zawsze miejscem, które - jak podaje kronikarz - ludzie różnych stanów, ze wszystkich stron z nabożeństwem wielkim nawiedzali i do niego się w potrzebach swoich jako do Asyllum uciekali. - Gościli tu królowie, książęta, prymasi Polski, biskupi, senatorowie, a nade wszystko liczna rzesza wiernych, dla których Czerwińsk - Perła Mazowieckiej Ziemi, był i pozostaje świadkiem chrześcijańskich korzeni historii naszego narodu oraz miejscem w szczególny sposób wyróżnionym łaskawością Boga przez pośrednictwo Matki Jego Syna ...” – tymi słowami wydawca albumu o Czerwińsku wprowadza w piękną historię o tym niezwykłym miejscu.
Miejsce, które choć nie znalazło się na liście przygotowanej przez redakcję dotyczącą wakacyjnego szlaku, to kończy tegoroczne propozycje na ciekawe spędzenie czasu. I tu muszę podziękować ks. Kanclerzowi naszej kurii, który je polecił i ks. Redaktorowi, że zgodził się na zmianę planów. Podziękowania należą się jeszcze jednej osobie, a mianowicie ks. Janowi Chabierskiemu, który po tym niezwykłym miejscu oprowadził mnie wraz z moją rodziną (i pieskiem).

Powiem więcej, ja to mam szczęście, bo kiedy zadzwoniłam do ojców salezjanów, gospodarzy tegoż miejsca, by się umówić na odwiedziny i spytać o możliwość zrobienia materiału, telefon odebrał właśnie ks. Jan i wykrzyknął z radością: „Opiekun”, oczywiście zapraszam! Okazało się, że pochodzi on z Kalisza. No i nie muszę chyba pisać jak miłe było spotkanie dwóch ziomków.

Znaczące miejsce
Czerwińsk nad Wisłą, bo tak brzmi pełna nazwa, to miasto położone w województwie mazowieckim, w powiecie płońskim. Sama miejscowość jest siedzibą gminy Czerwińsk nad Wisłą oraz rzymskokatolickiej parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Liczba ludności nie przekracza tysiąca osób. Z racji usytuowania stanowiła ona ważny punkt na szlaku handlowym łączącym Pomorze z Mazowszem. Była też ważnym punktem obronnym podczas najazdów pruskich, jaćwieskich i litewskich. Prawa miejskie Czerwińsk uzyskał w dwóch etapach, jako że osada podzielona była na dwie części – biskupią, wschodnią (gdzie biskupi płoccy posiadali dwór), i klasztorną, zachodnią. W 1373 roku część Czerwińska należąca do biskupów płockich otrzymała prawa miejskie. W lipcu 1410 roku w okolicach Czerwińska wojska polskie Władysława Jagiełły przeprawiły się przez Wisłę po moście łyżwowym zbudowanym przez mistrza Jarosława, aby połączyć się z wojskami litewskimi i ruszyć na państwo zakonne. W 1419 roku w tutejszym klasztorze toczono rokowania z posłami króla Eryka Pomorskiego. W lipcu 1422 roku Jagiełło wydał tu przywilej dla stanu szlacheckiego, gwarantujący nietykalność dóbr dziedzicznych bez wyroku sądowego, tzw. przywilej czerwiński. W XV wieku odbywały się tutaj sejmy mazowieckie, a także synod diecezjalny. W 1475 roku powstał tzw. Kodeks Czerwiński książąt mazowieckich.


Na Jasnej Górze Czerwińskiej
Tak właśnie określane jest to miejsce, a to ze względu na cudowny wizerunek Matki Bożej Pocieszenia, której sława uczyniła jej czerwińskie sanktuarium znanym na cały kraj, ubogacając skarbiec historii tego miejsca. Dziś Czerwińsk jest jednym z najważniejszych zabytków w kanonie polskiej sztuki sakralnej. Od lat 90. ubiegłego stulecia gospodarzami zabytku i kustoszami sanktuarium Matki Bożej Czerwińskiej są księża salezjanie, którzy przybyli tu w 1923 roku dzięki staraniom ks. kan. Eugeniusza Gruberskiego i bpa płockiego bł. ks. Antoniego Juliana Nowowiejskiego. Chodziło przede wszystkim o ratowanie bezcennego zabytku i podjęło się tego Towarzystwo Salezjańskie, odbudowując zrujnowany Czerwińsk. A w otwartym tu nowicjacie przez minione dziesięciolecia formowały się pokolenia duchowych synów św. Jana Bosko. Dzięki nim czerwiński klasztor był zawsze przepełniony młodzieńczą radością i entuzjazmem.
Czerwińsk, to przede wszystkim sanktuarium Matki Bożej Czerwińskiej, tej której kult sięga początków powstania świątyni. Kościół wzniesiony został w połowie XII wieku i został poświęcony Najświętszej Maryi Pannie. W ołtarzu głównym od zawsze był czczony jej wizerunek. Według klasztornej tradycji król Władysław Jagiełło modlił się przed jej wizerunkiem o pomyślność bitwy pod Grunwaldem.

Obraz Matki Bożej Czerwińskiej został namalowany w 1612 roku. Obraz od samego początku otoczony czcią wiernych zasłynął cudami, które w 1648 roku potwierdził bp płocki Karol Ferdynand Waza oraz liczne wota składane przez obdarowanych łaskami. Najcenniejszymi z nich jest srebrna sukienka, którą ofiarował w 1686 roku ks. Franciszek Józef Jagodkowicz, kanonik regularny i proboszcz w Krasnem oraz korony przekazane w połowie XVII wieku przez nieznanego ofiarodawcę. Od tego momentu cudowny wizerunek prezentowany jest w tym uroczystym przybraniu, które przysłania większość malowanego obrazu. 6 września 1970 roku ze względu na liczne cuda i nieustający kult, w imieniu papieża Pawła VI kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski, w obecności licznego grona biskupów, duchowieństwa i wielotysięcznej rzeszy pielgrzymów nałożył na głowy Chrystusa i Jego Matki korony. Natomiast 12 września 1971 roku, w pierwszą rocznicę koronacji uroczystościom przewodniczył i homilię wygłosił ks. kard. Karol Wojtyła, metropolita krakowski. Ponadto rozwijający się kult Pani Czerwińskiej był inspiracją do powstania sześciu wielkich obrazów olejnych zawieszonych w prezbiterium nad stallami.
Ks. Jan zaprosił mnie, abym poszła za ołtarz główny, gdzie mogłam obejrzeć pochodzące z lat 30. XVI wieku dekoracje renesansowe na ścianie apsydy kościoła. Pod oknami ukazano w dwóch symetrycznych grupach postaci dwunastu Apostołów z atrybutami. Ich powstanie łączy się z osobą Hansa Dürera, niemieckiego malarza i grafika epoki renesansu, o którym ks. Jan wielokrotnie wspominał oprowadzając mnie po świątyni.
Zanim przejdę do opisywania samej świątyni muszę zaznaczyć, że w jednym z bocznych ołtarzy znajduje się wizerunek św. Józefa, który w 1852 roku został ukoronowany.

Romańskie freski i ciosane kamienie
Wnętrze tej romańskiej świątyni samo opowiada jej dzieje, jej ważność nie tyko dla Kościoła, ale i na mapie Polski a nawet Europy. Chodzi mi tutaj o kilka szczegółów, jak np. freski, które można zobaczyć w bocznej kaplicy, którą udekorowano rozbudowanym cyklem ilustrującym sceny ze Starego i Nowego Testamentu. Malowidła zostały na nowo odkryte w 1951 roku, jednak nie zachowały się w całości do dziś, a niektóre sceny są uszkodzone bądź zatarte. I chociaż freski te, które są autorstwa klasztornego malarza nie prezentują wysokiego poziomu artystycznego, to ich kompozycja nie znajduje analogii wśród romańskich polichromii ściennych w Europie, pozostając cennym świadectwem kultury duchowej i artystycznych aspiracji czerwińskiego klasztoru.
Po zakończeniu konserwacji fresków w 1953 roku w kaplicy ustawiono nowy kamienny ołtarz, który konsekrowano 13 kwietnia 1957 roku.

Szczerze mówiąc, to ks. Jan tyle ciekawych rzeczy opowiadał oprowadzając po świątyni, że nie jest możliwością wszystkiego tutaj opisać, więc tym bardziej polecam i zapraszam do odwiedzin tego miejsca, by zobaczyć chociażby kołatkę na drzwiach o kształcie lwa ludzkimi oczami pożerającego człowieka, którą w XIII wieku w tajemniczych okolicznościach pozostawili templariusze. W tej części można zatrzymać się przed kaplicą północną, której podczas prac badawczych na początku lat 70. XX wieku przywrócono romański charakter. Tutaj zachował się fresk z przedstawieniem Rodziny Marii z drugiej połowy XV wieku. Ponadto w kościele w wielu miejscach odsłonięte zostały fragmenty kolumn z dokładnie przyciosanych granitowych kamieni, co stanowi niespotykany w polskich budowlach romańskich sposób konstrukcji. A obecność cegły w konstrukcji czerwińskiego kościoła jest najstarszym, bo pierwszym jej użyciem na ziemiach polskich. Wychodząc ze świątyni koniecznie trzeba przyjrzeć się portalowi, który powstał ok. 140 roku, na jednej z kolumn są rysy, które postawili rycerze smagając kolumnę mieczem.

W murach klasztoru
Czerwińsk to nie tylko sanktuarium, ale to także klasztor, którego gospodarzami od 1923 roku są księża salezjanie. Wybudowany został dla kanoników regularnych. Ufundowany przez biskupa płockiego Aleksandra z Malonne i księcia Bolesława Kędzierzawego, był wznoszony równolegle z budowlą świątyni około połowy XII wieku. Romański portal zachowany w południowej ścianie kościoła od strony wirydarza świadczy, że jego budynek był skomunikowany z kościołem. Romański klasztor został zastąpiony budowlą gotycką na przełomie XIV i XV wieku oraz pod koniec XV wieku. Blady gotyckiego klasztoru możemy dziś odnaleźć w południowym skrzydle. Zapewne w tym okresie całość otrzymała obecny kształt klasycznego, trzyskrzydłowego założenia z czworobocznym wirydarzem w centrum, skrzydło zachodnie wysunięto w stronę Wisły i wsparto masywnymi szkarpami. Jedynym wnętrzem klasztoru, które zachowało gotycki charakter jest dawny refektarz na parterze skrzydła południowego, pełniący obecnie funkcję kaplicy. Został wzniesiony w ostatnim ćwierćwieczu XV wieku i przykryty żebrowym sklepieniem o układzie gwiaździstym, wspartym na granitowych wspornikach. Nie zagłębiając się dalej w tą część czerwińskiego kompleksu powiem tylko, że właśnie tutaj na zwiedzających czekają muzea. Pierwszym z nich jest Muzeum Misyjne, w którym prezentowane są pamiątki przywiezione przez misjonarzy salezjańskich z całego świata. Powstało ono w 1976 roku i zostało zrewitalizowane w 2015 roku. Drugie zaś to izba pamięci kardynała Augusta Hlonda, który był salezjaninem i prymasem Polski w latach 1926-1948. Prezentowane są w niej rzeczy osobiste Prymasa, przedmioty wykorzystywane przez niego w pracy i posłudze kapłańskiej, wśród których możemy zobaczyć m.in. modlitewniki, księgi mszalne, ornat żałobny pochodzący z XIX wieku czy relikwie.

I choć te zabudowania stanowiły prym w tej podróży, to będąc w Czerwińsku warto zajrzeć także do centrum miasteczka, które stanowi plac Batorego. Znajduje się tam kilka wiekowych głównie drewnianych budynków. Jednym z nich jest pochodzący z połowy XIX wieku dom zbudowany z bali sosnowych, który jest typowym przykładem tego typu budownictwa na Mazowszu. Można także pójść na spacer na Bulwar Wiślany. A z Czerwińska można wybrać się do Warszawy, to niecała godzina drogi. My tak zrobiliśmy. ■

Kontakt
Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, Salezjanie,
ul. Klasztorna 23;
09-150 Czerwińsk n. Wisłą ;
tel.: 784 447 768;

https://www.opiekun.kalisz.pl/perla-mazowieckiej-ziemi/

linia
foto

Z Czerwińska do Płocka po raz szósty pielgrzymowali Wisłą czciciele św. Barbary.

Niegdyś z Czerwińska na płockie Wzgórze Tumskie trafiła herma z relikwiami św. Barbary, które są przechowywane w skarbcu Muzeum Diecezjalnego. Nawiązując do tego faktu, księża salezjanie i środowiska wodniackie z Czerwińska i okolic od kilku lat organizują wodną pielgrzymkę do swej patronki. W tym roku wpisała się ona w 100-lecie obecności salezjanów w Czerwińsku i diecezji płockiej. Na szlaku towarzyszył im biskup Szymon Stułkowski.

15 lipca o 6 rano na czerwińskich bulwarach wiślanych, do 12 łodzi wsiadło 32 wodniaków i sympatyków Bractwa św. Barbary. Wyruszając w drogę modlili się słowami "Anioła Pańskiego". Płynęli przez Wyszogród i Kępę Polską do Płocka. - Pielgrzymka była okazją, aby przypomnieć stare tradycje wodniackie, że przebywanie i praca na wodzie wiązały się ze wzywaniem wstawiennictwa Matki Bożej i św. Barbary. To dlatego zatrzymaliśmy się w kościele w Kępie, aby przed obrazem Matki Bożej zaśpiewać Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP, zaś mieszkańcy parafii Zakrzewo podjęli nas śniadaniem. Gdy dotarliśmy do Płocka, witał nas - jak zawsze - Stanisław Fidelis, kapitan żeglugi śródlądowej i przewodniczący płockiego Bractwa św. Barbary. Biskup Szymon przewodniczył dla nas Mszy św. w katedrze, przy relikwiach św. Barbary. Potem był obiad w ogrodzie domu biskupiego i modlitwa w sanktuarium Bożego Miłosierdzia - opowiada ks. Łukasz Mastalerz, salezjanin i proboszcz parafii w Czerwińsku, organizator pielgrzymki.

- Kiedyś wraz z pewną grupą płynąłem z doświadczonym żeglarzem. Zapytał nas, czy chcemy być pasażerami czy też załogą? "Bo jeśli chcecie być tylko pasażerami, to ja z wami nie płynę" - powiedział. Podobnie jest w Kościele. Gdy słuchamy Ewangelii, Jezus zaprasza nas do współodpowiedzialności i do zaangażowania we wspólnotę wiary. Przez chrzest i otrzymane dary Boże mamy budować królestwo Boże, a nie tylko być obsługiwanymi przez innych w Kościele. Stając się uczniami Jezusa, stajemy się Jego załogą - mówił w kazaniu biskup Stułkowski.

https://plock.gosc.pl/doc/8388020.Nie-pasazerowie-lecz-zaloga

linia
foto

Zapraszamy na wrześniowe warsztaty bibliodramy z tańcem i ruchem, które poprowadzi w malowniczym klasztorze salezjańskim w Czerwińsku nad Wisłą Dirk Harms - pastor i pedagog teatru.
Dirk Harms pracuje metodą Anny Halprin, której nauczył się w w szkole Ulli Schorn z Berlina. Jest to metoda łącząca ruch z rysunkiem.
Tym razem warsztaty bibliodramy oparte będą na tekście biblijnym z Księgi Rodzaju opowiadającym historię Noego - potop i ocalenie.
Oprócz tańca i rysunku Dirk Harms używa również metod teatralnych. Dirk Harms prowadzi warsztat po niemiecku. Tłumaczenia warsztatów na język polski podjęła się sama organizatorka z Akademii Bibliodramy - Beata Chrudzimska.
Zapraszamy wszystkich, którzy ciekawi są tego rodzaju kreatywnego spotkania.
Do zobaczenia w Czerwińsku nad Wisłą.

Akademia Bibliodramy


https://www.facebook.com/photo/?fbid=257807360329249&set=a.125994790177174

linia
foto

W klasztorze salezjańskim przy romańskim Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku nad Wisłą w dniach 14- 19 lipca 2023 roku odbywają się spotkania rekolekcyjne z ojcem Giuseppe Bertagna SJ z Mediolanu, który bibliodramę prowadzi w szkole psychodramy biblijnej. Są to rekolekcje w ciszy: przed południem bibliodrama, a po południu medytacja ignacjańska.

Rekolekcje są zaproszeniem dla tych, którzy szczególnie potrzebują doświadczyć działania Boga i odkryć prawdę o Jego obecności w wydarzeniach swojego życia. Łączą one ignacjańską modlitwę indywidualną z wewnętrznym procesem przeżywanym na warsztatach bibliodramy.

Rekolekcje ignacjańskie to droga rozeznawania. Prowadzą one uczestników do osobistego spotkania z Jezusem budując wewnętrzną przestrzeń, gdzie spotkanie to może się rozegrać. Doświadczeniu tej drogi posłuży zarówno bibliodrama jak i medytacja.

Część bibliodramatyczna rekolekcji będzie prowadzona metodą psychodramy biblijnej. Jest to połączenie psychodramy klasycznej z bibliodramą. Uczestnicy rekolekcji poprzez odgrywanie scenek będą mieć możliwość wejścia „w skórę” biblijnych bohaterów. W ten sposób dzięki biblijnym postaciom będą odkrywać Dobrą Nowinę Jezusa Chrystusa skierowaną do każdego z nich tu i teraz. Różnorodne metody akcji (scenki, dialogi, rzeźby, ruch) pomogą uczestnikom zrozumieć słowa, wyobrazić sobie myśli i uczucia postaci biblijnych a przez to zobaczyć siebie i swoje życie w nowym świetle Słowa Bożego.

Program rekolekcji będzie zawierał każdego dnia etap warsztatów w grupie oraz indywidualnej modlitwy w ciszy.

Rekolekcje odbywają się w grupie maksymalnie do 15 osób.

Więcej o poprzednich rekolekcjach z ojcem Giuseppe Bertagna SJ (również świadectwa) można przeczytać na stronie Akademii Bibliodramy:

https://akademiabibliodramy.eu/rekolekcje/psychodrama-biblijna-giuseppe_bertagna-sj

PROWADZĄCY

Ojciec jezuita Giuseppe Bertagna (Mediolan, Włochy) posiada kilkudziesięcioletnie doświadczenie z jednej strony rekolekcji ignacjańskich, a z drugiej strony pracy terapeutycznej w nurcie psychodramy. Dlatego stworzył własną metodę rekolekcyjną łączącą psychodramę, bibliodramę i duchowość ignacjańską. Ojciec Giuseppe wypracował własny styl, który można określić chrystocentrycznym – w centrum stawia głębokie spotkanie każdego uczestnika z Panem Jezusem. To właśnie odróżnia jego styl – warsztaty przez niego prowadzone nie są terapią, ale duchową drogą zjednoczenia z Bogiem.

ORGANIZACJA, KONTAKT i ZAPISY

Akademia Bibliodramy - Beata Chrudzimska

Tel. 515 701 697

beatabibliodrama@gmail.com



Ojciec Giuseppe Bertagna, jezuita, nauczyciel, psycholog ze specjalizacją w psychologii edukacyjnej i klinicznej, jest zaangażowany na polu edukacji młodzieży i młodzieży. Od 1995 r., we współpracy z innymi psychologami i psychodramaturgami, prowadzi szkolenie stacjonarne, które odbywa się co roku w Selva di Valgardena, a w tym roku również w Casa Pio X w Carezza prowadzonym przez jezuitów z Padwy.

Ojciec Bertagna posługuje się aktywnymi metodami wychowawczymi, ale jest bardzo ukierunkowany na ciągłą i aktywną formację samego siebie, na przemian lub zbiegając doświadczenia akademickie z doświadczeniami praktycznymi, zawsze ukierunkowany na pedagogię, która przypomina pedagogię Pana: tworzyć historię razem z człowiekiem, dzień po dniu.

Po ukończeniu studiów teologicznych i święceń kapłańskich prowadził działalność formacyjną w więzieniu dla nieletnich w Nisida, małej wyspie w Zatoce Neapolitańskiej, gdzie chłopcy i dziewczęta przybywają z ranami społecznymi i osobistymi.

Ks. Bertagna pogłębił studia teologiczne ze specjalizacją z teologii biblijnej i pracy dyplomowej z wyróżnieniem na temat Księgi Apokalipsy.

Uczył w Mediolanie w liceum Leona XIII Towarzystwa Jezusowego, a wraz ze studentami wyprodukował film krótkometrażowy "Come un cane", po którym nastąpił szereg reżyserii, interpretacji i produkcji teatralnych, które angażowały młodych ludzi kształcących ich poza sceną, od Otella Szekspira, przez Odyseję Homera, aż po Medeę Eurypidesa czy Lizystratę Arystofanesa.

Prowadził w Moguncji ścieżkę teatralną "Crossing the Sea" z okazji Światowych Dni Młodzieży w Kolonii.

Oprócz nauczania nadal zajmuje się konkretnie młodzieżą poprzez działania edukacyjne i animacyjne. Jest przekonany, że metoda psychodramatyczna jest skutecznym narzędziem do dogłębnego uchwycenia, na poziomie terapeutycznym i duchowym, przesłania tekstu biblijnego, Dobrej Nowiny, do zrozumienia związku między historią opowiedzianą w tekście a własnym życiem. Poszukiwanie sensu, którego domagają się nastolatki, z pasją, cierpieniem, entuzjazmem, nawet jeśli to pytanie pozostaje niewyrażone.

https://rekolekcje.info/rekolekcje/3827-twoje-zycie-twoim-miejscem-spotkania-z-bogiem

linia
foto

Wypełniona bazylika czerwińska i jej otoczenie, trumna niesiona przez współbraci i wiele ciepłych słów o dobrym człowieku – tak żegnano salezjanina ks. Jacka Wilczyńskiego.

Zmarł nagle 23 czerwca, a jednak w symbolicznym momencie, bo w 60. rocznicę swojego chrztu i 31. rocznicę święceń kapłańskich. W latach 2000–2006 był proboszczem płockiej Stanisławówki, a od 2014 r. współtworzył wspólnotę salezjańską w Czerwińsku, pracując jako katecheta, pomoc duszpasterska i wikariusz dyrektora. W czasie pogrzebu żegnali go jednak nie tylko czerwińscy parafianie, ale i wierni z Płocka, Ostródy, Poddębic, a nawet z Włoch, którzy zapamiętali dobroć i otwartość swojego dawnego duszpasterza.

– Pan Jezus zdobył serce ks. Jacka, a obecność nasza świadczy o tym, że ks. Jacek zdobył nasze serca. Ale na pewno nie dla siebie, dla relacji czysto ludzkiej, ale dla Tego, który go powołał i posłał – powiedział bp Szymon Stułkowski, który przewodniczył Mszy pogrzebowej w bazylice Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku n. Wisłą. Liturgię koncelebrowało wielu salezjanów z inspektorii warszawskiej, z inspektorem ks. Tadeuszem Jareckim na czele, oraz liczna grupa księży diecezjalnych.

– Gdy patrzymy na twoje życie, Jacku, na pewno zapamiętamy twoje wielkie serce. Zawsze miałeś czas dla każdego. Nie mówiłeś: „jestem zmęczony”, „przyjdź potem”. Jakiż to wyrzut sumienia dla nas, że czasami tak robimy. Ty, Jacku, zawsze miałeś czas. Gotów byłeś na rozmowy i na spotkania – mówił w kazaniu ks. Roman Wortolec SDB, który również pracował w płockiej Stanisławówce. Współbrat zmarłego kapłana przypomniał o jego zaangażowaniu w pracę z dziećmi i młodzieżą, jego gościnność, autentyczną skromność, pracowitość, a także stałą gotowość do spowiedzi i kierownictwa duchowego.

Ksiądz Jacek żegnany był także przez innych współbraci i wiernych świeckich, w tym parafian z Płocka i Czerwińska. W kazaniu ks. Romana padały słowa nie tyle o zmarłym, ile kierowane do niego, będące wyrazem wiary, że chociaż zakończyła się jego ziemska wędrówka, to przecież żyje. – Odszedłeś cicho, bez słów pożegnania, jakbyś nie chciał nas smucić. Dziękujemy za twoją posługę na Stanisławówce, ogromne zaangażowanie w pracę duszpasterską i katechetyczną. Każdy z nas wiedział, że drzwi plebanii są zawsze szeroko otwarte. I choć opuściłeś Płock, na spotkaniach interesowałeś się życiem parafian, znałeś przecież każdego po imieniu – wspominała w imieniu środowiska salezjańskiego z Płocka Elżbieta Wolna.

Burmistrz miasta i gminy Czerwińsk Marcin Gortat przywołał niedawną scenę, która utkwiła w pamięci wielu mieszkańców – gdy ks. Jacek Wilczyński, w czapce i z plecakiem, niczym pielgrzym, zasiadł na łodzi, by płynąć w procesji Bożego Ciała z Najświętszym Sakramentem. – Byłeś jak ojciec. Nie tylko wobec dzieci, ale i dorosłych używałeś pięknego zwrotu „mój aniołeczku”. To takie piękne i ojcowskie. Dziękuję ci za wszystkie spotkania, za każde okazane dobro i krzepiące słowo – mówił M. Gortat.


https://plock.gosc.pl/doc/8369960.Zdobywal-serca-dla-Jezusa

linia
foto

Polska – Ponad 600 osób wzięło udział w Ogólnopolskim Spotkaniu Rodzin “Salos Family Camp 2023”

Czerwińsk, Polska – czerwiec 2023 – W dniach 24-27 czerwca 2023, w Czerwińsku nad Wisłą odbyło się Ogólnopolskie Spotkanie Rodzin “Salos Family Camp 2023”. W tym wydarzeniu udział wzięło ponad 600 osób. W programie znalazły się rozgrywki sportowe, warsztaty o rodzinie, koncerty, bieg z okazji 100-lecia obecności Salezjanów w Czerwińsku oraz spotkanie ze znanymi sportowcami. W niedzielę Mszy św. przewodniczył biskup płocki, bp Szymon Stułkowski. Podczas otwarcia na Uroczystej Gali wręczono Medal Wdzięczności w następujących kategoriach: Rodzina, Sportowiec, Wychowawca, czyn „fair play” oraz Sponsorzy/Darczyńcy.

https://www.infoans.org/pl/dzialy/fotonews/item/18414-polska-ponad-600-osob-wzielo-udzial-w-ogolnopolskim-spotkaniu-rodzin-salos-family-camp-2023

linia
foto

Niezwykle malownicza wieś, usytuowana na wyższym, prawym brzegu Wisły. Wydaje się, że czas się tutaj zatrzymał. Stare urokliwe małe domki otaczające rynek z zabytkowym drewnianym domem z początku XIX w. i inne ciągnące się równolegle do Wisły aż do zespołu klasztornego. Sceneria Czerwińska fascynowała wielu filmowców, którzy nakręcili tutaj sceny do kilkunastu filmów. W tej starej mazowieckiej osadzie trudniono się rybołówstwem i handlem, co ułatwiało przeprawę przez Wisłę. Najbardziej znaną była przeprawa Władysława Jagiełły i jego wojsk w kierunku Grunwaldu w dniu 30 czerwca 1410 r. Wykorzystano do tego celu przygotowane wcześniej w Kozienicach elementy mostu. Był to most łyżwowy, to znaczy, że rolę przęseł pełniły łodzie zbudowane z drzew Puszczy Kozienickiej. Ten manewr taktyczny wojsk zaskoczył Krzyżaków, a konstrukcja mostu była jednym z największych osiagnięć wojskowo-inżynieryjnych w ówczesnej Europie. Konstruktorem mostu był mistrz Jarosław. Jan Długosz w „Dziejach Polski” zapisał: W poniedziałek, nazajutrz po święcie Świętego Piotra i Pawła, ruszywszy król Władysław obozem ze wsi Kozłowa, zdążył nad Wisłę powyżej klasztoru Czerwińska, do przybrzeża, gdzie już most sporządzony pod Kozienicami na łyżwach ustawiono, i w tym samym dniu przeprawił się król przez rzekę po tym moście, prowadząc za sobą wszystko wojsko w ścieśnionych szykach, wraz z działami, taborami, żywnością i innemi pociągi (wraz z taborami). Już bowiem w to miejsce ściągnęły były nie tylko wszystkie siły zbrojne królestwa Polskiego, ale i dwaj książęta mazowieccy, Janusz (I) i Ziemowit (IV) ze swojemi wojskami i zaciężne cudzoziemskie poczty. Przeprawiwszy się przez Wisłę po moście na statkach zbudowanym, Władysław król polski rozłożył swój obóz po drugiej stronie rzeki. Tego samego dnia nadciągnął również wielki książę litewski Witold (1332-1430) wraz ze swoim wojskiem oraz z wodzem tatarskim i trzystoma Tatarami. Przez trzy dni król Władysław Jagiełło i książę Witold stacjonowali w Czerwińsku aż nadciągnęły pozostałe chorągwie z „ziem królestwa polskiego” i przeprawiły się przez rzekę. Dlatego też król Władysław Jagiełło postawił przy moście wybrany zastęp rycerstwa i wyznaczył zbrojnych towarzyszy, którzy by na przeprawie przez most przestrzegali natłoku i nieporządku, a krańce mostowe opatrzył grubemi z drzewami oporami, które kobyleniami zowią, by się nikt do brzegów nie przyzbliżał. Wchodziło więc wojsko na most równymi i porządnymi szyki, wraz z pociągami, końmi i czeladzią obozową. A gdy już wszystkie wojska królewskie po owym moście przeszły szczęśliwie rzekę Wisłę, z rozkazu króla rozebrano natychmiast most, i odwieziono do Płocka, zachowując go do późniejszej z powrotem przeprawy. Owo zdarzenie wspomina się często, tak jak i uroczystą mszę św. odprawioną przed kościołem. Połączyły się tu przecież wojska litewskie, mazowieckie i wielkopolskie z wojskami małopolskimi, przed wyruszeniem stąd na wojnę z zakonem krzyżackim. Współcześnie na tym odcinku istnieją duże kępy. Mają one bogatą roślinność i ciekawą faunę. Warto wiedzieć, że Władysław Jagiełło gościł tu jeszcze nie raz, a do Czerwińska, w którym wydał on w 1422 r. czerwiński przywilej dla szlachty, przybywali też inni królowie Polski - Zygmunt III Waza, kiedy płynął Wisłą do Szwecji w 1593 r. oraz, kilkakrotnie, Jan Kazimierz. Warto też wiedzieć, że figurująca w piśmiennictwie od 1065 r. dzisiejsza wieś Czerwińsk, jako należąca do benedyktynów w Mogilnie, stała się później miastem. Właściwie istniały tutaj dwa miasta, oba na prawie chełmińskim.

Źródło: Jan Długosz, „Dzieje Polski”, t. 4, Kraków 1869 w: „Dzieje Mazowsza i Warszawy. Wybór źródeł”, Warszawa 1973; Wojciech Giełżyński, „Moja prywatna Vistuliada”, Warszawa 1983; ks. Kazimierz Dębski, „Bazylika czerwińska. Przewodnik”, Warszawa 1993


https://mazowsze.szlaki.pttk.pl/837-pttk-mazowsze-miejsce-przeprawy

http://buildercorp.pl/wp-content/uploads/2017/09/most.pdf

linia
foto

Czerwińsk n. Wisłą
52°23'38"N 20°18'42"E (52.394099, 20.31179)

Jeden z najciekawszych i najstarszych zabytków Mazowsza, jego swoista perła. Obecnie pod opieką Salezjanów. Wcześniej klasztor służył kanonikom regularnym laterańskim, osadzonym tutaj przez biskupa płockiego Aleksandra Mallone na początku XII w. Obiekt w sensie architektonicznym jest romański. W portalu świątyni, na kolumnie, są ślady uderzeń mieczów. Podobno powstały po uderzeniach mieczy rycerzy Władysława Jagiełły, udających się po przeprawie przez Wisłę na spotkanie z wojskami krzyżackimi, zwieńczone wiktorią grunwaldzką 15 lipca 1410 r. Zygmunt Gloger, który płynął Wisłą w pierwszych latach XX w., odnotował: Ślady pierwotnej ozdobności romańskiej zachowały się przede wszystkim w głównym portalu, prowadzącym z kruchty do wnętrza kościoła. Otwór jego zamknięty w górze półkolem, posiada szerokości dwa i trzy ćwierci metra, a towarzyszy mu od strony kruchty para kolumn romańskich, z których każda stoi w ustępie prostokątnym. Profesor Łuszczkiewicz przypuszcza z grubości muru frontowego, że portal miał jeszcze drugą parę kolumn. Kapitele dwóch istniejących dotąd kolumn odznaczają się bogatą ornamentacyą figuralną i roślinną, a są wybornie kute z poczuciem artystycznem. Kształt ich ogólny wychodzi z zasady kostkowej, jest dołem okrągły, górą czworoboczny. Różnica obu kapiteli polega na odmiennej ornamentacyi, ale wymiary są jednakowe. Na kapitelu z prawej strony wejścia widzimy maskę, trzymającą w ustach roślinne skręty, na kapitelu zaś lewym postać mężczyzny ze smokami. Kolumny i kapitele wykute są z drobno-ziarnistego zbitego piaskowca, przypominającego piaskowce użyte w Tumie łęczyckim. Dwuwieżowa bazylika była wielokrotnie przebudowywana, stąd zauważalne fragmenty gotyku, renesansu i baroku. W środku świątyni należy koniecznie zainteresować się freskami z różnych wieków, w tym romańskimi z XIII w. To największy zespół malowideł romańskich w Polsce. Wiernych przyciąga od XVII w. znajdujący się w ołtarzu obraz Matki Boskiej Czerwińskiej, prawdopodobnie dzieło Łukasza z Łowicza, który namalował ten obraz na wzór rzymskiego Santa Maria Maggiore. Obok kościoła murowany klasztor z 1328 r. Wewnątrz ozdobiony gotyckim sklepieniem żebrowym dawny refektarz. W klasztorze znajduje się obecnie muzeum. Warto je obejrzeć także z uwagi na bogate zbiory z misji salezjanów na całym świecie. Przed kościołem figura Chrystusa (przypuszczalnie w tym miejscu, gdzie odbywała się msza wojsk Jagiełły, brama Rafała (dzwonnica, 1410-1502) i figura Matki Bożej. Turyści i pielgrzymi często robią zdjęcia przy dwóch mieczach grunwaldzkich. Warto na zwiedzenie bazyliki czerwińskiej Zwiastowania Najświętszej Marii Panny poświęcić więcej czasu, korzystając również z przewodników sprzedawanych przez Salezjanów, zawierających szersze informacje o tym byłym opactwie kanoników regularnych laterańskich.

Źródło: „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich”, t. 1, Warszawa 1880; Zygmunt Gloger, „Dolinami rzek”, Warszawa 1903; „Dzieje Mazowsza i Warszawy. Wybór źródeł”, Warszawa 1973; Wojciech Giełżyński, „Moja prywatna Vistuliada”, Warszawa 1983; ks. Kazimierz Dębski, „Bazylika czerwińska. Przewodnik”, Warszawa 1993 Internet: http://czerwinsk.salezjanie.pl

https://mazowsze.szlaki.pttk.pl/838-pttk-mazowsze-zespol-klasztorny

linia
foto

Punkty terenowe
, Czerwińsk nad Wisłą
52°23'42"N 20°18'38"E (52.395, 20.310556)

Historia miejscowości jest nierozerwalnie związana z klasztorem kanoników regularnych założonym w XII wieku na wysokim, prawym brzegu Wisły. Częścią kompleksu jest romański kościół Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. Obecnie całość jest w rękach salezjanów. Kolejne ważne dla Czerwińska wydarzenie to rok 1410 i przeprawa polskiego wojska po tzw. moście łyżwowym. Zbudowany wcześniej, spławiono do Czerwińska i tam - w ciągu trzech dni - przeprawiono całą armię Władysława Jagiełły, która następnie pomaszerowała pod Grunwald, gdzie stoczyła zwycięską bitwę z Zakonem Krzyżackim (w drodze powrotnej Jagiełło zostawił w kościele, jako dar dziękczynny, swój hełm rycerski). Mimo że Czerwińsk stracił prawa miejskie w 1869 roku, to jeszcze przez prawie sto lat prężnie działał tu port rzeczny. Rzeka była aktywnie wykorzystywana gospodarczo, do nadbrzeża cumowały barki, tratwy i łodzie rybackie. W 1828 roku rozpoczęła się regularna żegluga parowa na trasie Gdańsk-Warszawa, która stopniowo słabła, by w drugiej połowie XX wieku zachować jedynie swój lokalny charakter. Pozostałością dawnej prosperity miejscowości są drewniane domy oraz kamienice w rynku (obecnie pl. Batorego) z przełomu XIX i XX wieku. Budynki drewniane, w klasycznym drobnomiasteczkowym stylu mazowieckim, budowane były z bali sosnowych, z wysokimi, dwuspadowymi dachami. Murowany budynek - mieszczący działający od ponad pół wieku zakład fryzjerski - posiada elementy secesyjne. Z pl. Batorego niedaleko do cmentarza, przy wejściu do którego stoją trzy duże krzyże, postawione po przejściu przez okolicę trzech fal zaraz, m. in. cholery z lat 1831, 1854 i 1891. Na położonej na wzgórzu nekropolii pozostałości po istniejącym od XVI wieku kościele św. Wojciecha: południowa brama z ogrodzeniem i wmurowaną weń kropielnicą oraz drewniana dzwonnica datowana na połowę XIX wieku. Sam kościół rozebrano ponad 100 lat temu ze względu na jego fatalny stan techniczny. Na cmentarzu wiele interesujących pomników nagrobnych, m.in. rodziny Charzyńskich z 1857 roku czy Saturnina Stobieckiego herbu Ostoja z 1891 roku. Czerwińsk odzyskał prawa miejskie w 2020 roku, obecnie mieszka w nim ok. 1500 osób. Żródła: Jarosław Maciej Zawadzki "Tradycja Mazowsza. Powiat płoński. Przewodnik subiektywny" Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki, 2012 Janusz Nowiński SDB "Czerwińsk", Towarzystwo Salezjańskie, 2012



https://mazowsze.szlaki.pttk.pl/1090-pttk-mazowsze-czerwinsk-nad-wisla

linia
foto

"Człowiek o wielkim sercu", "prawdziwy salezjanin", "ojciec duchowy wielu", "przyjaciel młodych" - takimi słowami żegnano w środę w Czerwińsku zmarłego ks. Jacka Wilczyńskiego SDB, m.in. dawnego proboszcza płockiej Stanisławówki.

Zmarł nagle 23 czerwca, w ostatnim dniu roku szkolnego, odprawiwszy jeszcze Mszę św. dla uczniów. Była to zarazem jego 60. rocznica chrztu św. i 31. rocznica święceń kapłańskich. W środę 28 czerwca wraz z rodziną pożegnali go współbracia salezjanie z inspektorii warszawskiej, społeczność Czerwińska, ale też dawni parafianie z Płocka i innych ośrodków, a nawet przyjaciele z Włoch, gdzie pracował m.in. w Neapolu.

- Jesteśmy tu, bo nasz brat Jacek był nam wszystkim bardzo bliski. Dziś, zaproszeni przez niego, pragniemy być razem w tej wspólnocie modlitwy i wiary - powiedział na początku uroczystości pogrzebowych ks. Łukasz Mastalerz SDB, proboszcz parafii w Czerwińsku nad Wisłą i kustosz sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. Jak zaznaczył, to Msza św. dziękczynna za życie ich brata i o spokój jego duszy. Liturgii pogrzebowej z licznym udziałem salezjanów, księży diecezjalnych oraz wiernych przewodniczył bp Szymon Stułkowski.

- Pan Jezus zdobył serce ks. Jacka, a obecność nasza świadczy o tym, że ks. Jacek zdobył nasze serca. Ale na pewno nie dla siebie, dla relacji czysto ludzkiej, ale dla Tego, który go powołał i posłał. Kilka razy go spotkałem, gdy byłem tu, w Czerwińsku. Ale to, co usłyszałem od momentu, kiedy dowiedziałem się o jego śmierci, napawa ogromną wdzięcznością i radością, że zostawił tak piękne świadectwo życia człowieka, kapłana - zauważył biskup płocki.

W kazaniu zmarłego współbrata wspominał ks. Roman Wortolec SDB, który również pracował w płockiej parafii pw. św. Stanisława Kostki. - Gdy patrzymy na twoje życie, Jacku, na pewno zapamiętamy twoje wielkie serce. Zawsze miałeś czas dla każdego. Nie mówiłeś: "jestem zmęczony", "przyjdź potem". Jaki to wyrzut sumienia dla nas, że czasami tak robimy. Ty, Jacku, zawsze miałeś czas. Gotów byłeś na rozmowy i na spotkania. Świadczą o tym komentarze ludzi świeckich na stronie opactwa, gdzie czytamy: "człowiek o wielkim sercu", "wspaniały kapłan" - mówił ks. Wortolec.

Przypomniał, że był to kapłan, który kochał dzieci i młodzież, poświęcając im swój czas i siły, jak prawdziwy salezjanin. Do dzieci mówił często: "no co tam, aniołeczku", a do trochę starszych po prostu: "przyjacielu".

- Jacku, zapamiętamy cię z wielkiej gościnności. Serce na dłoni. Lubiłeś, gdy ktoś odwiedzał nasz dom na Stanisławówce. Ale tak było w każdym domu, i tak było tutaj, w Czerwińsku. Mnie osobiście uderzała twoja skromność. Żyłeś skromnie, nie chciałeś zaszczytów. Pracowity i wierny swojemu powołaniu kapłańskiemu i zakonnemu. Gdziekolwiek pracowałeś, czy to w Neapolu, w Rzymie, czy w Mińsku Mazowieckim, Poddębicach, Łodzi, Ostródzie, w Czerwińsku, nie uciekałeś przed pracą. Do końca katechizowałeś - mówił dalej w kazaniu pogrzebowym ks. Roman Wortolec. Nazwał go też "miłośnikiem konfesjonału", który "kochał rozgrzeszać".

Podczas Mszy żałobnej ks. Jacka Wilczyńskiego wspominali i żegnali inni współbracia salezjanie, na czele z inspektorem ks. Tadeuszem Jareckim, jego rodzony brat, a także świeccy - parafianie. - Z otwartym sercem, nie licząc czasu, nie patrząc na swoje zdrowie, całym sercem angażowałeś się w życie parafii. Każdy z nas wiedział, że drzwi plebanii są zawsze szeroko otwarte. Nie zamykałeś się przed ludźmi. Zawsze skromnie stałeś z boku. I choć opuściłeś Płock, zawsze interesowałeś się życiem parafian, znałeś przecież każdego po imieniu - mówiła w pożegnaniu Elżbieta Wolna z parafii św. Stanisława Kostki w Płocku.

W imieniu społeczności Czerwińska wspomnienie o zmarłym salezjaninie wypowiedział burmistrz miasta i gminy Marcin Gortat. Przypomniał, że ks. Jacek był dla wszystkich jak ojciec i w Czerwińsku, podobnie jak w innych miejscach pracy duszpasterskiej, "zostawił cząstkę siebie, swojego kapłaństwa i człowieczeństwa". - Dziękuję ci za wszystkie spotkania, za każde okazane dobro i krzepiące słowo - mówił burmistrz Czerwińska.


- Odszedłeś niespodziewanie, w dniu zakończenia roku szkolnego i jednocześnie w roku 100-letniej obecność salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą. W nas pozostało poczucie straty kogoś bliskiego, ważnego, potrzebnego. Byłeś otwartym i życzliwym, z każdym potrafiłeś znaleźć wspólny język. O nikim źle nie mówiłeś, zawsze stawałeś w obronie najsłabszych. Kochałeś młodych, słuchałeś ich i rozmawiałeś z nimi - mówiła dyrektor Szkoły Podstawowej im. Władysława Jagiełły w Czerwińsku Elżbieta Malicka.

Po liturgii trumnę z ciałem zmarłego kapłana wynieśli z bazyliki czerwińskiej m.in. jego współbracia salezjanie. Następnie kondukt pogrzebowy udał się na cmentarz parafialny w Czerwińsku, gdzie ks. Jacek został pochowany w grobowcu salezjańskim.

Śp. ks. Jacek Wilczyński pracował w czerwińskiej parafii od 2014 r.; był tam katechetą, pomocą duszpasterską, a od 2019 r. wikariuszem dyrektora. W latach 2000-2006 był proboszczem w płockiej Stanisławówce oraz katechetą.



https://plock.gosc.pl/doc/8364338.Podziekowanie-za-piekne-zycie

ttps://plock.gosc.pl/gal/spis/8363753.Czerwinsk-Pozegnanie-sp-ks-Jacka-Wilczynskiego-SDB

linia
foto

W dniach 24-27 czerwca odbyło się w Czerwińsku nad Wisłą Ogólnopolskie Spotkanie Rodzin SALOS i Rodzin Sportowców – 2. SALOS FAMILY CAMP. Wzięło w nim udział ponad 600 uczestników.
Wiodącym tematem spotkania było hasło ”SALOS, to więcej niż sport, to RODZINA”.

Oparte było ono na trzech filarach: sport, kultura, religia. Na program spotkania złożyły się rozgrywki sportowe w piłce nożnej, piłce siatkowej, koszykówce i tenisie stołowym, w czterech kategoriach (rodzina, dzieci, młodzież i dorośli), warsztaty o rodzinie, praca w grupach, koncerty, bieg z okazji 100-lecia obecności SDB w Czerwińsku, festyny rodzinne, sympozjum o 100-leciu obecności salezjanów, spotkania ze sportowcami, Eucharystia każdego dnia, procesja fatimska, pokaz laserowy i fire show.

W niedzielę Mszy świętej przewodniczył i wygłosił Słowo Boże ordynariusz płocki bp Szymon Stułkowski.

Podczas tych 4 dni najważniejsze było to, że rodzina miała czas dla siebie, że rodzina uczestniczyła w rozgrywkach sportowych, brała udział w życiu kulturalnym, razem się modliła.

Podczas otwarcia na Uroczystej Gali wręczono MEDAL WDZIĘCZNOŚCI w następujących kategoriach: RODZINA, SPORTOWIEC, WYCHOWAWCA, CZYN FAIR PLAY i SPONSORZY/DARCZYŃSCY.

Organizatorami wydarzenia byli Salezjańska Organizacja Sportowa SALOS RP, Ośrodek Młodzieżowy „EMAUS” w Czerwińsku, Stowarzyszenie Lokalne SALOS w Czerwińsku.

https://www.ekai.pl/czerwinsk-2-salos-family-camp-d636343/

linia
foto

Dnia 24 czerwca w Czerwińsku nad Wisłą rozpoczął się Salos Family Camp. To ogólnopolskie spotkanie rodzin, uczestniczących w rywalizacjach sportowych i zabawach; pokazach teatralnych, artystycznych i koncertach; w panelach poruszających temat rodziny; we wspólnej modlitwie i Eucharystii. Na obozie gościć będą osoby ze świata sportu.

Pierwszy dzień Salos Family Camp 2023 obfitował w wydarzenia i dobrą zabawę. Wydarzenie rozpoczęło się od uroczystego wprowadzenia sztandaru i odegrania hymnu narodowego – tak rozpoczęły się rodzinne dni sportowe- rekreacyjne.

Wszystkich zgromadzonych przywitał ks. inspektor Tadeusz Jarecki SDB, burmistrz miasta Czerwińska pan Marcin Gortat oraz prezes Zarządu Salosu RP pan Dariusz Ułanowicz. Następnie ks. Adam Węgrzyn SDB poprowadził galę wręczenia nagród dla zasłużonych członków Salosu i sponsorów organizacji.

Medale wdzięczności otrzymali:

w kategorii rodzina: Krzysztof, Marta Jankowscy

w kategorii rodzina sportowa/sportowiec: Sławomir Szmal

w kategorii wychowawca: Andrzej Turowski

w kategorii fair play: Justyna, Paweł Szpak

w kategorii sponsorzy/darczyńcy: Ministerstwo Sportu i Turystyki, Totalizator Sportowy, Fundacja Lotto im. H. Konopackiej, Fundacja “Dar Serca Orlen”, “Łukosz” Polskie Wędliny.

Po gali odbyły się dwa niezwykłe koncerty zespołów Shanrock i Chimichanga. Nie mogło oczywiście zabraknąć wieczornej modlitwy i słówka ks. inspektora
Drugiego dnia (25 czerwca) miał miejsce bieg – 100-lecia obecności Salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą. W zawodach wzięło udział około 200 osób, w tym rodzice z dziećmi.

W niedzielę odbyły się rozgrywki w tenisa stołowego, piłkę nożną, a po południu warsztaty o rodzinie dla rodziców i dzieci oraz bieg upamiętniający 100 lat działalności salezjanów w Czerwińsku. Emocji i rywalizacji, ale tej zdrowej oczywiście, było co nie miara.

Niedzielnej Eucharystii przewodniczył ks. bp Szymon Stułkowski
Innym niezapomnianym momentem było zawierzenie się Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski.
W czasie trwania spotkania na uczestników czekało wiele atrakcji: rozgrywki sportowe – piłka nożna, siatkówa. Chętni grali w gry planszowe w otoczeniu pięknej przyrody, przy wspaniałej pogodzie, która dopisywała w trakcie dwóch dni zmagań.

Trzeci dzień Salos Family Camp rozpoczął się od Eucharystii w intencji rodzin, sprawowanej przez ks. Piotra Sosnowskiego SDB – wikariusza ks. inspektora. Po modlitwie, przy pięknym słońcu, powróciliśmy na boiska – wczoraj tenis stołowy i piłka nożna, zaś dzisiaj piłka siatkowa i piłka koszykowa.


https://salezjanie.waw.pl/blog/2023/06/25/czerwinsk-nad-wisla-salos-family-camp/

linia
foto

Kilkuset zawodników wzięło udział w 2 Salos Family Camp, który odbył się w Czerwińsku nad Wisłą (24-27 czerwca br.). Jedną z konkurencji był bieg ulicami Czerwińska z okazji 100-lecia obecności salezjanów. – Wysiłek potrzebny jest w sporcie, ale też w życiu duchowym – powiedział biskup płocki Szymon Stułkowski.
Bp Szymon Stułkowski przewodniczył Mszy św. polowej na terenie klasztornym w Czerwińsku nad Wisłą. W homilii podkreślił, że „sport jest zmaganiem się ze swoimi słabościami, przekraczaniem możliwości, żeby wygrać jakąś konkurencję”, jednak „najważniejszą konkurencją, jaką człowiek ma do wygrania, jest jego życie, jest zbawienie”.

- Nie musimy walczyć o to, żeby się zbawić, bo zbawienie mamy za darmo, tylko trzeba wyciągnąć po nie rękę, bo nie możemy go zdobyć własnym wysiłkiem, przekraczaniem swoich duchowych możliwości. To mógł dla nas zdobyć tylko Jezus – zaakcentował duchowny.

Przytoczył słowa Jezusa z Ewangelii o tym, żeby nie bać się tych, którzy zabijają ciało, bo trzeba bać się tego, który zabija ducha. Potrzebna jest walka ze słabościami, z przywiązaniem do grzechu, z pokusami.

- W sporcie potrzeba systematycznego treningu, pracy i wysiłku żeby osiągnąć sukces, i podobnie jest w życiu duchowym. Nikt nie uratuje mnie przed pokusą, jeśli sam nie będą z nią walczył. Ja sam muszę się ratować: klękać w modlitwie przed Panem Jezusem na kolana, korzystać z sakramentu pokuty, karmić się Eucharystią. Wszystko po to, żeby stanąć po stronie zwycięzcy, a zwycięzcą jest Jezus – stwierdził bp Stułkowski.

Pasterz Kościoła płockiego podziękował rodzicom, że są na Salos Family Camp razem ze swymi dziećmi. Zwrócił się też do dzieci i młodzieży uczestniczącej w zawodach, by docenili to, że mają takie domy rodzinne i takich rodziców, że mogą wspólnie modlić się, bawić, podejmować działania sportowe i w ten sposób odkrywać Boga.

Organizatorem 2 Salos Family Camp w Czerwińsku nad Wisłą była Salezjańska Organizacja Sportowa „Salos” (liczy około 25 tysięcy członków w kraju). Było to wydarzenie o charakterze sportowym, kulturalnym i formacyjnym dla całych rodzin.

Zawodnicy startowali w wielu konkurencjach, takich jak piłka nożna, siatkówka, koszykówka, tenis stołowy. Był też bieg z okazji 100-lecia obecności salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą.

Ponadto odbyła się wycieczka statkiem po Wiśle, festyn rodzinny, panele dyskusyjne o rodzinie i o duszpasterstwie młodzieży, warsztaty, spotkania ze sportowcami, koncert dla małżeństw, pokaz fire show. Uczestnicy sportowego wydarzenia uczestniczyli również w Mszach św. i nabożeństwach, w tym w procesji fatimskiej i nabożeństwie eucharystycznym.


https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/2-salos-family-camp-w-czerwinsku-nad-wisla

https://www.ekai.pl/czerwinsk-nad-wisla-zakonczyl-sie-2-salos-family-camp/

linia
foto

W czwartek, 8 czerwca, odbyła się jedyna taka w Polsce „Wiślana Procesja Eucharystyczna Bożego Ciała”. Liczący ok. 18 km, wodny szlak zorganizowany został we współpracy nadwiślańskich parafii wraz z salezjańską parafią w Czerwińsku nad Wisłą. Na około 50 łodziach, pontonach, skuterach wodnych oraz większych jednostkach płynęli uczestnicy tej niepowtarzalnej procesji Bożego Ciała. I co ciekawe: w większości byli to ludzie młodzi oraz rodzice z dziećmi, którzy odpoczywając na wodzie, słuchali czterech Ewangelii i brali czynny udział w modlitwie i śpiewie. Jak co roku uroczystość zgromadziła wiele osób.

Microsoft Word - Biuletyn Tygodniowy CIZ 23-2023.doc (zyciezakonne.pl)

linia
foto

Parafia w Czerwińsku nad Wisłą (diecezja płocka) od 5 maja gości ikonę z relikwiami św. Artemidesa Zattiego, salezjanina i brata zakonnego. W ich obecności księża salezjanie i wierni będą modlić się o powołania do Rodziny Salezjańskiej.

Ikona z relikwiami św. Artemidesa Zattiego (1880-1951), salezjanina koadiutora (czyli brata zakonnego), pielęgniarza, który przez 40 lat troszczył się o ubogich i chorych z miasta Viedma w Argentynie, w dniach od 5 do 13 maja przebywać będzie w parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku nad Wisłą.

Parafię tę prowadzą księża salezjanie (w tym roku mija 100 lat od ich przybycia do Czerwińska). Obecność relikwii ma pobudzić do modlitwy o nowe powołania do Rodziny Salezjańskiej. Na modlitwie przy ikonie z relikwiami spotykać się będą księża salezjanie oraz wierni parafii Czerwińsk.

Ikona z relikwiami odwiedza salezjańską Inspektorię św. Stanisława Kostki. Relikwie nawiedzą także Delegaturę na Białorusi. Całe wydarzenie peregrynacji zakończy się w 2025 roku.

Artemides Zatti urodził się 12 października 1880 roku w Boretto (Włochy) w rodzinie rolniczej. W wieku niespełna dziewięciu lat zarabiał pieniądze jako pracownik na roli. Z powodu ubóstwa, w 1897 roku rodzina Zatti wyemigrowała do Argentyny. W Bahia Blanca Artemides uczęszczał do parafii prowadzonej przez salezjanów. Wkrótce stał się pomocnikiem proboszcza, z którym często pracował i modlił się. Zapragnął zostać salezjaninem i jako aspirant zamieszkał w salezjańskiej wspólnocie w Bernal.
Zatti poważnie przejął się studiami, pragnąc jak najszybciej nadrobić utracony czas. W tym czasie opiekował się młodym kapłanem chorym na gruźlicę. W dniu, w którym Artemides miał otrzymać sutannę, sam zachorował. Ks. Evarisio Garrone, który miał doświadczenie w leczeniu gruźlicy, pełnił wówczas opiekę nad szpitalem. To on wraz z Artemidesem uprosił u Maryi Wspomożycielki Wiernych łaskę uzdrowienia. Artemides obiecał wówczas, że całe życie poświęci opiece nad chorymi.

Wyzdrowiał i, tak jak obiecał, dotrzymał danego słowa. Na początku podjął obowiązki odpowiedzialnego za przylegającą do szpitala aptekę. Tam poznał charakter i styl pracy ks. Garrone - za pomoc płacił tylko ten, kto mógł. Po śmierci ks. Garrone Artemides wziął na siebie całą odpowiedzialność za dzieło.
W 1908 roku złożył śluby wieczyste jako salezjanin koadiutor. W całości poświęcił się opiece nad chorymi. Ludzie z podziwem przychodzili do niego, by uzyskać pomoc. Personel wykwalifikowany szpitala podziwiał go nie tylko jako bardzo dobrego dyrektora, ale przede wszystkim jako niezwykłego chrześcijanina, który od godziny 4.30 rano do późnej nocy pracował i modlił się.

Uzyskał dyplom z farmacji, a w roku 1913 stał się inspiratorem budowy nowego szpitala, który potem niestety został zburzony. Nie zniechęciło to go jednak, rozpoczął wszystko od początku. Podobnie jak ks. Jan Bosko, opiekę nad dziełami, które zostały mu powierzone, oddał opatrzności Bożej. Przez czterdzieści lat służył ludziom chorym i ubogim prowadząc dla nich aptekę i szpital. Przez wielu nazywany był „Bratem ubogich”.

W 1950 roku spadł ze schodów i musiał pozostać w łóżku. Po kilku miesiącach wykryto u niego raka. Zmarł 15 marca 1951 roku. W uroczystościach pogrzebowych Artemidesa uczestniczyły tłumy ludzi, co potwierdziło jego społeczne znaczenie.

W 1980 roku rozpoczął się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego, dotyczący życia, cnót i sławy świętości. W 1997 roku Artemides został ogłoszony czcigodnym sługą Bożym. W 2002 roku za jego wstawiennictwem dokonał się cud uzdrowienia. Papież Jan Paweł II 14 kwietnia 2002 roku ogłosił Artemidesa Zattiego błogosławionym Kościoła katolickiego. W 2022 roku został uznany drugi cud za przyczyną Artemidesa Zattiego. W niedzielę 9 października 2022 roku został włączony w poczet świętych przez Ojca Świętego Franciszka.

https://www.gosc.pl/doc/8251088.Czerwinsk-nad-Wisla-modlitwa-o-powolania-przy-relikwiach-sw

linia
foto

Księża salezjanie z Czerwińska nad Wisłą w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej zapraszają na „Procesję Bożego Ciała po Wiśle”. 8 czerwca br. z przystani w Smoszewie wypłynie Wiślana Procesja Eucharystyczna do Czerwińska nad Wisłą, na łodziach i innych obiektach pływających. W wydarzeniu weźmie udział biskup płocki Szymon Stułkowski.

„Procesja Bożego Ciała po Wiśle” rozpocznie się o godz. 12.30 w Smoszewie, modlitwą przy figurze św. Barbary - patronki „wodniaków”. Na pierwszej łodzi popłynie Najświętszy Sakrament w monstrancji. Potem, już podczas rejsu, zaplanowano trzy kolejne stacje modlitewne: godz. 13:30-13:45 - stacja modlitewna Wychódźc; godz. 14:15-14:30 - stacja modlitewna Secymin; godz. 16:00-16:15 - stacja modlitewna Czerwińsk nad Wisłą.

- Po dopłynięciu do Czerwińska i modlitwie na Bulwarze nastąpi uroczyste odprowadzenie Najświętszego Sakramentu do czerwińskiej bazyliki, połączone ze śpiewem litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Na zakończenie dla uczestników uroczystości odbędzie się spotkanie braterskie na Bulwarze Wiślanym w Czerwińsku nad Wisłą. Ważną informacją jest to, że na osoby, które nie posiadają łodzi, będą czekać duże jednostki pływające, liczba miejsc ograniczona – przekazali organizatorzy procesji po Wiśle.

Przypominają również o podstawowych zasadach: właściciel łodzi zobowiązuje się do zapewnienia kamizelki wodoodpornej (kapoku) wszystkim wsiadającym i przebywającym na jego łodzi uczestnikom procesji, a także do zachowania wymogów bezpieczeństwa na łodzi: posiadanie koła ratunkowego, gaśnicy, apteczki itp. Na łodziach zachowuje się posłuszeństwo wobec wskazówek i uwag kierowanych przez poszczególnych sterników.

Organizatorami „Procesji Bożego ciała po Wiśle” są: parafia pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku nad Wisłą, parafia pw. św. Leonarda w Chociszewie, parafia pw. św. Mateusza w Smoszewie, parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Secyminie – Nowinach (archidiecezja warszawska) oraz Miasto i Gmina Czerwińsk nad Wisłą.


https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/procesja-bozego-ciala-po-wisle-8-czerwca-2023-r

https://www.ekai.pl/czerwinsk-nad-wisla-procesja-bozego-ciala-po-wisle-zapowiedz/

linia

[1][2] [3] [4] [5] [6] [7] [8]

Czytania na dziś


Nowości

Czerwińsk nad Wisłą – duchowa łączność historyczna z papieżem Leonem XIV
Papież Leon XIV, były generał Zakonu Świętego Augustyna, wywodzi się z duchowości opartej na Regule św. Augustyna, którą stosowali również Kanonicy Regularni Laterańscy – dawni gospodarze Opactwa Romańskiego w Czerwińsku nad ...
more

Dodano:  19.05.2025 r.  
line

Świadkowie wiary i historii – spotkanie w naszej czerwińskiej parafii z ks. prof. Jarosławem Wąsowiczem SDB
W przyszłą niedzielę 25 maja 2025 roku podczas każdej Mszy Świętej, będziemy mieli zaszczyt gościć w naszej wspólnocie parafialnej ks. prof. UKSW dr hab. Jarosława Wąsowicza SDB. W swoim wystąpieniu przybliży nam sylwetki wybitnych ...
more

Dodano:  17.05.2025 r.  
line

Habemus papam! – kard. Robert Prevost przyjął imię Leona XIV
Dziś 08 maja 2025 roku w uroczystość, św. Stanisława Biskupa i Męczennika, głównego Patrona Polski, Kardynał Robert Prevost z USA, 69-letni dotychczasowy prefekt Dykasterii ds. Biskupów, został wybrany na konklawe 267. papieżem ...
more

Dodano:  08.05.2025 r.  
line

Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, Salezjanie, ul. Klasztorna 23; 09-150 Czerwińsk n. Wisłą ; tel: 784 447 768;  
Konto: 05 9011 0005 0269 7361 2000 0010


pomnik historii Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy z dnia 19 kwietnia 2021r.
„Czerwińsk nad Wisłą – dawne opactwo Kanoników Regularnych”, zostaje uznane za pomnik historii.
Dz.U. 2021 poz. 767

© Copyright Salezjanie Czerwińsk 2013-2025
© pphem


DUCHOWA STOLICA MAZOWSZA
Czerwińsk nad Wisłą

Zobacz nasz kanał na YouTube