pl enua pomnik historii
filmfilmpiszą o nas film
banner

Napisali o nas:

foto

Diecezja płocka rozpoczęła obchody jubileuszu 950-lecia istnienia. Jubileusz ten wpisuje się w Rok Jubileuszowy całego Kościoła: mottem są słowa: „Pielgrzymi nadziei – w drodze do Źródła”. Z tej okazji w 19 świątyniach w diecezji będzie można uzyskać przywilej odpustu zupełnego pod określonymi warunkami.

Obchody jubileuszowe rozpoczęły się w uroczystość rocznicy poświęcenia bazyliki katedralnej w Płocku 8 listopada 2024 roku, a zakończą w uroczystość Objawienia Pańskiego 6 stycznia 2026 roku.

– Będzie to czas wielkiej łaski, wielu wydarzeń i inicjatyw pastoralnych, katechetycznych i innych. Rok Jubileuszowy związany jest z łaskami przypisanymi do jubileuszu. Wzywając miłosierdzia Bożego i wstawiennictwa patronów i świętych z diecezji płockiej, ze św. Stanisławem Kostką na czele, będziemy prosić o łaski dla naszego Kościoła Płockiego, dla naszej Ojczyzny Polski i dla całego Kościoła i świata. Jednym z duchowych owoców tego roku jest możliwość uzyskania odpustów zupełnych. Korzystać z nich będą wierni po nawiedzeniu miejsc ważnych na mapie diecezji – wyjaśnił biskup płocki Szymon Stułkowski.

Na mocy dekretu wydanego przez Penitencjarię Apostolską w diecezji płockiej są to trzy kategorie światyń. Do pierwszej grupy należą sanktuaria diecezji płockiej: Bożego Miłosierdzia w Płocku, Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku, Matki Bożej Bolesnej w Oborach, Matki Bożej Łaskawej w Osieku, Matki Bożej – Matki Nadziei w Popowie, Matki Bożej Niepokalanej Przewodniczki w Przasnyszu, Matki Bożej Sierpeckiej w Sierpcu, Matki Bożej Skępskiej w Skępem, Matki Bożej Różańcowej w Smardzewie, Matki Bożej Żuromińskiej w Żurominie.

Będą to też sanktuaria związane z kultem świętych w diecezji płockiej: św. Stanisława Kostki w Rostkowie, św. Antoniego Padewskiego w Ratowie (parafia pw. św. Rocha w Radzanowie), św. Rocha w Sadykrzu (parafia pw. św. Jana Chrzciciela w Obrytem).

Na liście wybranych kościołów znalazły się ponadto historyczne miejsca kultu: bazylika katedralna pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Płocku, bazylika kolegiacka pw. Zwiastowania NMP w Pułtusku, kościół parafialny pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Rokiciu (najstarszy, 800-letni kościół parafialny w diecezji płockiej), kościół parafialny pw. św. Jakuba Apostoła w Koziebrodach, kościół parafialny pw. Wniebowzięcia NMP w Dobrzyniu nad Wisłą oraz Kaplica pw. Dobrego Pasterza w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku.

Łącznie chodzi o 19 świątyń. W Roku Jubileuszu można w nich uzyskać odpustów zupełny: poprzez nawiedzenie i po spełnieniu odpowiednich warunków: spowiedź św., komunia św. oraz modlitwa w intencjach Ojca świętego.

Zgodnie z dekretem Penitencjarii Apostolskiej „odpust ten mogą uzyskać wierni szczerze pokutujący i poruszeni miłością w okresie od 8 listopada 2024 do 6 stycznia 2026 roku. Mogą ofiarować go z własnego wyboru także za wiernych zmarłych pokutujących w czyśćcu”.

Osoby w podeszłym wieku, chorzy, opiekujący się nimi i wszyscy, którzy z poważnej przyczyny nie mogą opuszczać domu, również mogą dostąpić odpustu zupełnego, jeśli wzbudzą „odrazę do jakiegokolwiek grzechu i zachowując intencję wypełnienia trzech zwyczajowych warunków, gdy tylko będzie to możliwe, będą łączyć się duchowo z nabożeństwami jubileuszowymi, a swoje modlitwy, cierpienia i trudy życia ofiarują miłosiernemu Bogu”.

https://www.ekai.pl/19-swiatyn-z-odpustem-zupelnym-na-jubileusz-950-lecia-diecezji-plockiej/

https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/w-19-swiatyniach-diecezji-plockiej-w-roku-jubileuszowym-mozna-uzyskac-odpust

linia
foto

Wydarzenie przeszło do historii naszego środowiska twórców Drogi Ikony, którzy od dziesięciu lat spotykają się w celu wspólnej pracy w klasztorze Salezjanów oraz na modlitwie przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Pocieszenia w Bazylice Zwiastowania NMP i w kaplicy klasztornej z obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej, ale… przeszliśmy także do historii Salezjanów ze względu na Jubileuszowy Rok 100-lecia posługi Salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą.

Nasze dziesięciolecie, stulecie Salezjanów i ponad osiemsetletnia historia tego niezwykłego miejsca… Dawne opactwo kanoników regularnych - wielokrotnie niszczone i odbudowywane - zachowało gotycką fasadę, romański portal oraz dwie kamienne wieże obronne, które po remoncie zwieńczone zostały czerwonymi hełmami dachówek i lśnią w słońcu złotymi krzyżami. Pomnik Historii, gdzie modlił się król Jagiełło przed wyprawą na pola Grunwaldu, i parafia w Czerwińsku, który niedawno odzyskał – utracone po powstaniu styczniowym – prawa miejskie. \
Podczas naszych plenerów mieliśmy zawsze okazję uczestniczyć w życiu parafii czerwińskiej, biorąc udział w procesjach uliczkami miasteczka, poprzedzających odpust parafialny, dożynki oraz uroczystości fatimskie. Dzięki uprzejmości księdza proboszcza Łukasza Masztalerza kilka osób uczestniczyło w Czerwińskim Różańcu Wiślanym – modlitwa niosąca się po wodzie i cudny widok oświetlonych lampionami łodzi…

W tym czasie spotkaliśmy wielu wspaniałych Salezjanów, poczynając od księdza Przemka Kaweckiego, który nas zaprosił na pierwszy plener, po księdza Jacka Wilczyńskiego, modlącego się z nami podczas wieczornych adoracji, a który w czerwcu br. opuścił Czerwińsk na zawsze... Na miejscowym cmentarzu odwiedzamy też grób ks. Józefa Ziółkiewicza, wieloletniego misjonarza z Zambii, ale pamiętamy też o panu Edmundzie. Siedzieli razem na przyklasztornej ławeczce…
Z tym cudownym miejscem łączą nas ludzie, którzy swoim zaangażowaniem co roku oddają kawałek serca, aby ubogacić nas duchowo. Trzeba wspomnieć ks. Jacka Szewczyka z brodą (w odróżnieniu od Dużego Jacka), dwóch historyków oprowadzających nas po bazylice ks. Krzysztofa Lisa i ks. Krzysztofa Toczyskiego, ks. Henryka Bonkowskiego, witającego każdego uśmiechem i dobrym słowem, szefa Emaus ks. Łukasza Masztalerza i ks. Akacjusza Cybulskiego, którzy zaprowadzili nas na wieżę… I księdza Jana Chabierskiego, który opowiedział nam historię cudu ognia przed obrazem Matki Bożej Czerwińskiej, który otwiera nam sklepik z dewocjonaliami i miodem, i który przyjaźni się z futrzastym Rudym rezydentem… Ale nie byłoby nam tak dobrze, gdyby nie dbali o nasz pobyt – obecnie ksiądz ekonom Andrzej, a wcześniej brat Tomasz. Wszystkim bardzo dziękujemy za dobry czas i wspólną modlitwę!

W polskiej tradycji sierpień jest miesiącem pielgrzymek, a tradycją Drogi Ikony stał się sierpniowy plener w Czerwińsku. Udział w tegorocznym spotkaniu wzięło łącznie 30 osób, część stanowili stali bywalcy, część zeszłoroczni uczestnicy, którzy zapragnęli wrócić oraz całkiem nowe osoby, rozpoczynające przygodę z ikoną. Dziesięciodniowy pobyt zaowocował nowymi znajomościami, wspólną modlitwą i ciekawymi pracami. Po raz kolejny w pracy i modlitwie towarzyszył nam o. Zbigniew Jałbrzykowski, jezuita, któremu dziękujemy za Msze święte, spowiedź, adorację i drogę krzyżową oraz wspólne czytanie lektury biblijnej.
W połowie pobytu w niedzielę zorganizowaliśmy wystawę naszych ikon w bocznej nawie bazyliki, którą odwiedzali parafianie uczestniczący w niedzielnych Mszach świętych. Tradycyjnie odbyło się zwiedzanie bazyliki i zespołu klasztornego oraz oprowadzanie po wystawie misyjnej poświęconej pamiątkom przywiezionym z misji salezjańskich oraz muzeum kardynała Augusta Hlonda, Prymasa Polski oraz jego sekretarza, także Salezjanina, arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Tym razem nie było ogniska ze względu na niesprzyjającą pogodę, ale tradycyjnie odwiedziliśmy sklepik z dewocjonaliami, książkami i miodem…

Przy okazji dziesięciolecia nie zapominamy też o naszych nauczycielach ikonopisania i rysunku, którzy bywali z nami na plenerach, to jezuici o. Jacek Wróbel i o. Mateusz Orłowski, ale także o naszym koledze, który odkrył Czerwińsk, to Piotr Czarnecki.

Położony na uboczu, przy drodze z Warszawy do Płocka, mało znany Czerwińsk jest niezwykłym zabytkiem i duchową stolicą Mazowsza, a dla nas stał się doskonałym miejscem do twórczej pracy i wypoczynku od codzienności.
Co roku wracamy tam z radością… Kolejny plener w terminie 7-16 sierpnia 2024.

Do wspólnej pracy i modlitwy zapraszają Jola i Ula.

Zdjęcia Ania Przybycińska

linia
foto

Sierpniowy plener Drogi Ikony w klasztorze ojców salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą przeszedł do historii, ale w naszych wspomnieniach i w sercach pozostanie zapewne na długo. Poza zwykłym programem odmierzanym codzienną wspólną modlitwą, pracą nad ikonami oraz posiłkami działo się dużo i intensywnie.

Wiele „atrakcji” zapewnił nam nieoceniony ksiądz Jan, który co roku dzieli się z nami nową wiedzą na temat historii sanktuarium, bowiem ukształtowany przez ponad 800 lat zespół klasztorny jest nie tylko Pomnikiem Historii, ale skrywa jeszcze wiele tajemnic. Tym razem ksiądz Jan oprowadził nas osobiście po bazylice, opowiedział m.in. o romańskim portalu, polichromiach, gotyckich sklepieniach, książętach i królach, którzy odwiedzali przed wiekami sanktuarium, a na koniec zaintrygował nas historią średniowiecznej kołatki w kształcie głowy lwa, która zaginęła bezpowrotnie w pierwszych dniach drugiej wojny światowej. Następnie zorganizował nam spotkanie z panią Alicją Czarnecką-Suls, autorką książki pt. „Dziewięć kołatek Troya”, która wyjaśniła nam okoliczności jej zaginięcia i opowiedziała jak ten gotycki artefakt zainspirował ją do napisania książki. Bardzo sympatyczne spotkanie z Autorką zakończyło się oczywiście autografami i czytaniem powieści.

Kolejną atrakcją był wieczorny ponad godzinny koncert organowy w bazylice w wykonaniu księdza Andrzeja, który pojawił się kilka dni wcześniej w Czerwińsku i sprawdzał możliwości instrumentu. Dodatkowa niezapomniana uczta dla ducha. Ponadto, niektórzy z nas mieli okazję wdrapać się pod samo sklepienie prezbiterium i w towarzystwie miłych pań konserwatorek podziwiać z bliska freski. Na koniec było jeszcze wspólne nocne oglądanie spadających Perseidów, w którym towarzyszył nam nowy ksiądz proboszcz.

Oprócz wymienionych atrakcji mieliśmy okazję uczestniczyć w uroczystości liturgicznej wprowadzenia nowo mianowanego proboszcza do parafii czerwińskiej, bowiem od 1 sierpnia 2024 roku urząd proboszcza i kustosza sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku objął salezjanin, ks. Dariusz Matuszyński SDB. Z tej okazji Droga Ikony podarowała nowemu proboszczowi ikonę Chrystusa Pantokratora (Synajczyka) wraz z życzeniami błogosławieństwa Bożego i zapewnieniem o modlitwie. Podobnie jak co roku, włączyliśmy się w parafialną procesję różańcową ulicami Czerwińska w wigilię Święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, a w dniu świątecznym zorganizowaliśmy wystawę naszych prac w kaplicy klasztornej Matki Bożej Ostrobramskiej. Podczas pleneru w sposób duchowy byliśmy także pielgrzymami na Jasną Górę, za sprawą naszej wspólnej codziennej lektury, towarzysząc prawdziwym pielgrzymom w rozważaniach nt. liturgii mszy świętej.

Oddajmy głos uczestniczkom pleneru:

Udział w XI Plenerze Droga Ikony był dla mnie niezwykłym doświadczeniem duchowym, artystycznym i wspólnotowym. Wpierw spotkanie z miejscem: czerwińskim Sanktuarium i klasztorem, które zapraszają nas do ciszy, medytacji i radosnego przeżywania relacji z Bogiem i ludźmi. Zaś pisanie ikon (z wielką, życzliwą opieką i pomocą Uli i Joli) było doświadczeniem pogłębionej modlitwy. Był to czas, którego każdy element wpływał na moją wewnętrzną harmonię. Ważną częścią pleneru byli uczestnicy skupieni na swoich ikonach, obecni na codziennych mszach św. ale także radośni przy wspólnych posiłkach, czy nocnym oglądaniu spadających gwiazd. A przyroda otaczająca Czerwińsk wprost zachwyca. Szczególnie klasztorny ogród i łagodnie płynąca Wisła. Sanktuarium ponownie uświadamia jak wielkie i ważne chwile polskiej historii związane są od wieków z opieką Matki Bożej. Dziękuję, że mogłam być częścią wspólnoty XI Pleneru Droga Ikony. Do zobaczenia. Emilia

Czerwińsk nad Wisłą. Klasztor. Modlitwa. Ikony. Bliżej Pana Boga. Blisko ludzi. Spokój. Dobro. Piękno. Natura. Czas na spotkanie z Bogiem i sobą. Porządkowanie porządków. A gdyby koniecznie chcieć podsumować jednym zdaniem ten kilkudniowy wyjazd na Mazowsze, to powiem, że to był czas niezapomniany na resztę życia i ogromnie ważny. Dziękuję Panu Bogu za tę możliwość i postawienie mi na drodze życia Drogi Ikony, najlepszego z możliwych przystanków. Katarzyna

Dziękuję Wam ogromnie za tegoroczny plener w Czerwińsku. Było twórczo i relaksująco, refleksyjnie i wesoło; w bliskości z Bogiem i Jego Świętymi, w bliskości z fantastycznymi ludźmi, z pięknem natury i imponującą historią, ale też w bliskości z samym sobą. Wróciłam zainspirowana do ikonopisania, oby tej inspiracji starczyło na dłużej. Iwona

Cudowne miejsce. Wszechobecna życzliwość. Jedno wielkie DZIĘKUJĘ. Magdalena

Podziękowania należą się wszystkim uczestnikom za wspaniałą atmosferę oraz szczególnie ojcu Zbyszkowi za duchową opiekę. Bogu dzięki i do zobaczenia za rok w Czerwińsku.
Jola i Ula

Fotka od uczestników

DROGA IKONY
Jest środowiskiem twórców skupionych na sztuce ikonopisarskiej, czerpiących z dawnych tradycji warsztatowych i respektujących duchowe wartości ikony. Grupa powstała jako inicjatywa formacyjno-artystyczna, pod kierownictwem o.Jacka Wróbla SJ, rozwijana od 2001 r. przy jezuickich ośrodkach duszpasterskich w Warszawie. Obecnie Droga Ikony prowadzi trzy pracownie - przy Parafii św. Szczepana na Mokotowie, przy parafii św. Wincentego Pallotiego na Pradze oraz przy Glarii U Jezuitów w Poznaniu - zrzeszające twórców z całej Polski. Nasza działalność skupia się na organizowaniu warsztatów ikonopisania i pokrewnych im zajęć z rzemiosła artystycznego, a także na organizacji spotkań służących popularyzacji ikony czerpiącej z chrześcijańskiej tradycji Wschodu i Zachodu. Od 2009 roku przy współpracy Szkoły Drzewnej w Garbatce-Letnisku pracownia współtworzy program "Twórcze lato w Garbatce", w ramach którego organizuje plenerowe warsztaty ikonopisania i snycerki. Jest to propozycja twórczego wypoczynku dla wszystkich poszukujących głębszych wartości duchowych. W latach 2011-2012 Droga Ikony była współorganizatorem II. i III. edycji Międzynarodowych Warsztatów Ikonopisania w Nowicy. W roku 2011, wraz z Konsulatem Generalnym RP w Łucku, współorganizowała Międzynarodowy Plener Ikonopisów na Wołyniu.



http://www.drogaikony.org.pl/2024/09/xi-plener-ikonopisarski-w-czerwinsku.html

linia
foto

Władysław i Wanda Broniewscy odpoczywali w Czerwińsku nad Wisłą - przypomnienie

To rodzinne zdjęcie poety pochodzi z początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Niedługo przed śmiercią Broniewskiego wykonał je Henryk Hermanowicz – wybitny polski artysta fotografik.

Na podstawie Wikipedii: Władysław Kazimierz Broniewski herbu Lewart, „Orlik” (ur. 17 grudnia 1897 w Płocku, zm. 10 lutego 1962 w Warszawie) – polski poeta, przedstawiciel liryki rewolucyjnej, tłumacz; żołnierz Legionów Polskich, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej.
Myślę, że najbardziej znany jest jego „Bagnet na broń” czyli zbiór wierszy z lat 1939-1943. Zawierał on przede wszystkim utwory patriotyczne i wojenne pisane pod wpływem doświadczeń II wojny światowej. Obok dojmującej rozpaczy po klęsce wrześniowej (Żołnierz polski) i przeżyciach więziennych (Zamieć), poeta wyrażał wiarę w zwycięstwo i wzywał do walki (Bagnet na broń, Co mi tam troski).

linia
foto

W sobotę, 7 września, prawie 80-osobowa grupa pielgrzymów wyruszyła w drogę z Płońska do Bazyliki Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Czerwińsku. Intencją, z którą szli młodzi, były nowe i święte powołania kapłańskie i zakonne. Modlili się również o rozeznanie woli Bożej dla nich samych.
Dzień rozpoczął się Mszą Świętą w parafii pw. św. Michała Archanioła w Płońsku, której przewodniczył ks. bp Szymon Stułkowski. Po błogosławieństwie uczestnicy wyruszyli na pielgrzymkowy szlak. W czasie trasy młodzież miała okazję wysłuchać dwóch konferencji. Ksiądz dr Wojciech Kućko, wicedyrektor Instytutu Nauk o Rodzinie na Wydziale Studiów nad Rodziną Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, opowiedział o wartości seksualności z punktu widzenia wiary i religii, natomiast psycholog Magdalena Bojanowska przedstawiła problem w odniesieniu do etapów rozwojowych człowieka oraz ewentualnych traum, z jakimi ten często musi się mierzyć. Dzięki temu pielgrzymi mieli okazję zastanowić się nad tym, co może oddalać ich od Boga, co obecnie oferuje im świat i jaki współcześnie jest wymiar seksualności.

W drodze, podczas której nie zabrakło modlitwy oraz śpiewu, młodzi wzięli ponadto udział w Drodze Krzyżowej. Treść jej rozważań dotyczyła odnajdywania powołania i związanych z tym problemów oraz przeszkód, a także odpowiadania na Bożą miłość i zaproszenie do służby bliźniemu. Reprezentanci zgromadzeń zakonnych krótko opowiedzieli o swojej działalności i charyzmatach, podkreślając jednocześnie, ile radości wiąże się z wyborem, który podjęli. Późnym popołudniem pątnicy dotarli do Czerwińska, gdzie adorowali Najświętszy Sakrament przed obrazem Matki Bożej Czerwińskiej. Po krótkiej modlitwie odbyła się agapa zorganizowana przez księży salezjanów, która stanowiła formę wdzięczności za doświadczenie pielgrzymki, a także była okazją do odpoczynku i integracji.

Pielgrzymująca młodzież pochodziła nie tylko z diecezji płockiej, lecz także takich zakątków Polski jak np. diecezja bielsko-żywiecka. Towarzyszyli im: s. Salezja Wojdyła ze Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, o. Michał Szumny ze Zgromadzenia Misjonarzy Klaretynów w Płocku, siostry Misjonarki Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej z Moraska obok Poznania, siostry Misjonarki Krwi Chrystusa z Rogozina Siostry Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa, księża diecezjalni oraz kleryk płockiego Wyższego Seminarium Duchownego.

Głęboko wierzymy w to, że owocem pielgrzymki będą dobre wybory młodzieży co do życiowych dróg, podejmowane przez nich w oparciu o słuchanie Bożego głosu i własnego serca. Jesteśmy bardzo wdzięczni Bogu za wyjątkowy czas wędrówki do Matki Bożej Czerwińskiej, który okazał się pełen modlitwy i doświadczenia wspólnoty.

Martyna Ostrowska



https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/iv-mlodziezowa-piesza-pielgrzymka-z-plonska-do-czerwinska-juz-za-nami

linia
foto

Alicja Węgorzewska, wybitna śpiewaczka operowa, spotkała się z młodzieżą na Campo Bosco.

Dla A. Węgorzewskiej Czerwińsk n. Wisłą jest miejscem szczególnej modlitwy i wysłuchania, skupienia i zapatrzenia się w Maryję - Matkę Pocieszenia. Tak mówiła do młodzieży zgromadzonej na Campo Bosco, dzieląc się przeżywaniem wiary i talentem pięknego śpiewu.

Opowiadała o talencie muzycznym, którym obdarzył ją Bóg, wymagając jednak od niej wielkiej pracy i poświęceń. A wszystko zaczęło się od rodziny i Kościoła. Opowiadała najpierw o powojennych rodzinnych losach i przesiedleniu z Kresów na Ziemie Odzyskane, o doświadczeniu oazowym i pierwszym zespole muzycznym przy parafii, a także o szyderstwach i pierwszym hejcie, który ją wtedy spotkał w szkole z tego powodu. - Jeśli naprawdę wierzycie, to macie prawdę w sercu, i nikt wam tej prawdy nie zabierze, choćby was wyśmiewano. Musiałam się dużo uczyć, aby "szlifować mój głos", musiałam wiele od siebie wymagać. Bardzo dużo zawdzięczam edukacji. A myśl o śpiewie operowym przyszła trochę na przekór moim upodobaniom, w czasie peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w mojej parafii. Dobrze pamiętam tę chwilę, tamto nocne czuwanie. To wtedy usłyszałam Jej subtelny głos. Dlatego chcę wam powiedzieć, że warto słuchać Maryi! - mówiła A. Węgorzewska. I dodała:

- Łatwo jest wierzyć w Pana Boga, bo przecież otacza nas tyle Jego cudów i znaków w Kościele i w przyrodzie. Ale wiara wiąże się z postępowaniem i z kodeksem moralnym, a to jest trudniejsze. Spotyka mnie hejt w związku z tym, że otwarcie mówię o tym, że się modlę, że chodzę do kościoła, do spowiedzi i do Komunii św. Jeden z magazynów napisał nawet, że mam "osobowość dewotki". Ale ja się tym nie przejmuję, bo nie mogę o tym nie mówić. Doświadczyłam, jak modlitwa uratowała moją mamę i wyrwała z tarapatów moją córkę.

Spotkanie z A. Węgorzewską miało charakter rozmowy. Zapytana, co jest dla niej powodem do radości, odpowiedziała, że proste, codzienne rzeczy. - Spotkanie przy jednym stole, rozmowa, wspólny posiłek, wspólna praca i porozumienie pokoleń, które wtedy się rodzi między starszymi i młodszymi. Stanie się to i w waszym życiu, gdy odłożycie telefon komórkowy, aby się spotkać i szczerze porozmawiać. Taką naturalną radość sprawia mi nawet podlewanie kwiatów - mówiła artystka.

Zwróciła także uwagę na sens i znaczenie macierzyństwa. - Matka "rośnie" razem ze swoim dzieckiem. Wyznanie małego dziecka do matki: "kocham cię" daje wielką moc, dodaje skrzydeł. To proces rozwijającej się ludzkiej miłości. Nie pozwólcie, aby odebrano wam marzenie o macierzyństwie! To cudowny dar obdarowania życiem i miłością drugiego człowieka - zwróciła się do dziewcząt. - Rodzina daje siłę i wsparcie, napełnia dobrem i uodparnia na zło. Ceńcie sobie to wsparcie, które płynie z rodziny i z wiary. Szukajcie siebie w dobrych pasjach - zachęcała młodych. Jej spotkanie było przeplatane utworami muzycznymi najwyższej klasy, z przesłaniem i refleksją.

https://plock.gosc.pl/doc/8945493.Czerwinsk-Podziel-sie-wiara-i-talentem

linia
foto

Biskup płocki Szymon Stułkowski spotkał się z uczestnikami Campo Bosco w Czerwińsku n. Wisłą.

Hasłem tegorocznego spotkania jest parafraza doświadczeń założyciela salezjanów z jego snów i wizji "Jestem wyśniony", a dokładnie z jego pierwszego snu. Tak go opisywał św. Jan Bosko:

Gdy miałem około dziewięciu lat, przeżyłem sen, który wywarł na mnie głębokie wrażenie i pozostał we mnie na całą resztę mojego życia. Śniło mi się, że jestem blisko swojego domu, na olbrzymim placu zabaw, gdzie bawiły się gromady dzieci. Jedne śmiały się wesoło a inne w czasie zabawy przeklinały. Tak byłem tym, co usłyszałem zdenerwowany, że wpadłem pomiędzy bluźniących, waląc gwałtownie pięściami, a także wykrzykując, i próbowałem ich pohamować w złorzeczeniach. W tym momencie ukazała się niezwykła postać. Był to Pan, szlachetnie ubrany, o wybitnie męskim i imponującym wyglądzie. Miał on na sobie biały, spływający do ziemi płaszcz, a z twarzy jego promieniowało takie światło, że nie mogłem wprost nań patrzeć. Zawołał mnie po imieniu i nakazał mi być przywódcą tych chłopców, dodając słowa: »Pozyskasz ich sobie, lecz nie biciem, ale łagodnością. Staną się twoimi przyjaciółmi. Zabierz się zaraz do pouczania ich, jak brzydki jest grzech, a jak piękna jest cnota«.

To na kanwie tego obrazu toczą się dialogi, modlitwy i świadectwa. Do tej wizji świętego nawiązał także biskup płocki Szymon Stułkowski, który przewodniczył Mszy św. w drugim dniu Campo Bosco. - Droga do przemiany człowieka wiedzie przez przykazanie miłości Boga i bliźniego. Trzeba rozpalić więc w ludziach tęsknotę za dobrem. Drugiego człowieka możemy przemienić miłością - mówił.

Biskup użył kilku konkretnych obrazów: maski, którą dojrzały człowiek powinien zdjąć, aby żyć w prawdzie; ogniska, które choć jest przygaszone, może być jeszcze rozżarzone - podobnie w człowieku powinno być rozżarzone i wzniecone na nowo dobro; a także suchej rośliny - róży z Jerycha, która przez długi czas może być zasuszona, ale jeśli zostanie włożona do wody, ożyje. - Podobnie jest z nami. Potrzebujemy wody żywej dla naszych dusz, aby żyć bez maski, w prawdzie i szczerości. Potrzeba nam towarzyszyć miłością, a nie podchodzić do innych z pięściami. Odkryjmy to piękno, które Bóg w nas złożył. I dajmy Bogu czas - mówił biskup Szymon w kazaniu.

Biskup spędził z młodzieżą popołudnie i wieczór. Po Mszy św. wziął udział w modlitwie uwielbienia i procesji, które animowało Salezjańskie Duszpasterstwo Akademickie Petroklezja z Płocka, pod przewodnictwem ks. Mariana Chaleckiego SDB i Marka Skalskiego.

- Młodzież potrzebuje spotkania i umocnienia. Po to przyjeżdża do Czerwińska pod koniec każdych wakacji. Mają deficyt spotkania, a formując się w małych grupach w oratoriach, wzmacniają się, widzą jak wielu mają rówieśników, podobnie wierzących, jak oni - mówią siostry salezjanki, które towarzyszą młodzieży. Jak podkreślają, im samym te spotkania pomogły umocnić się w wyborze drogi życia zakonnego.



https://plock.gosc.pl/doc/8944737.Czerwinsk-Nie-piescia-lecz-miloscia

linia
foto

Sprawy zawsze bliskie młodym, w duchu św. Jana Bosko, nietuzinkowi goście i mocne świadectwa tworzą niepowtarzalny klimat Campo Bosco w Czerwińsku n. Wisłą.

Przez 4 dni prawie 400 młodych ludzi z różnych części Polski obozowało w namiotach w cieniu romańskiej bazyliki, a w przestronnych salezjańskich ogrodach znaleźli przestrzeń dla konferencji, warsztatów, modlitwy i zabawy przy dobrej muzyce. Obok młodzieży salezjańskiej w spotkaniu wzięła udział młodzież diecezji płockiej ze wspólnoty Wojska Gedeona z ks. Tomaszem Decem, ich opiekunem. Hasłem tegorocznego spotkania była parafraza doświadczeń założyciela salezjanów z jego snów i wizji: "Jestem wyśniony", a dokładnie z jego pierwszego snu.

Jednym z zaproszonych był ks. Rafał Główczyński, znany jako "ksiądz z osiedla". Opowiadał o przedziwnej kontynuacji swych życiowych pasji, na jaką pozwoliło mu powołanie kapłańskie - że może być jednocześnie blisko Boga i blisko młodych ludzi, w ich życiowych tarapatach. - Pan Bóg przedziwnie mnie prowadzi: imprezy pod mostem Świętokrzyskim, knajpa ewangelizacyjna, a w przyszłości może sala weselna... Zawsze zaczynałem od niczego, bez żadnych pieniędzy, ale Pan Bóg przyprowadził ludzi i środowiska, czasem nawet dalekie od Kościoła, które ostatecznie - nawet wbrew własnej woli - pomogły mi. I tak się zdarza, że przychodzi ktoś do knajpy, coś zamawia i "płaci uśmiechem". A potem przychodzi ktoś inny i za szklankę lemoniady zapłaci 5 tys. zł - opowiadał o swojej działalności działalności apostolskiej "ksiądz z osiedla". I mówił:

- To, co osobiście wychodzi mi w życiu, to zaufanie Panu Bogu. Miejcie marzenia! I pytajcie Jezusa, co macie z nimi zrobić. Róbcie wszystko w zgodzie z Nim! Nie bójcie się pójść za Nim i słuchać Go, aby może zacząć żyć trochę inaczej niż inni - pójść w niedzielę do kościoła, modlić się, nie wypisywać się z religii w szkole. Uważajcie na siebie, bo gdy mówią wam inni: "baw się", to w pewnej chwili zaczną się wami bawić. Tymczasem zawsze możecie wrócić do Jezusa. On przez całe wasze życie będzie na was czekał z miłością. Jeśli swojemu rówieśnikowi powiecie o Jezusie, to uchronicie go przed jakąś życiową porażką. Księdza czy siostry zakonnej tak nie posłuchają, jak was, gdy im powiecie o Bogu!

Odpowiadając na pytania, ks. Rafał zwrócił uwagę, że poszukiwanie nowych sposobów kontaktu z młodymi ludźmi rozpoczął w czasie pandemii koronawirusa. - Wiele aktywności było wtedy zabronionych. A ja chciałem dotrzeć z najprostszym przekazem: "Jestem księdzem. Jeśli ktoś chce porozmawiać albo prosić o modlitwę, jestem do dyspozycji", przez esemesy, YouTube'a, TikToka, Twittera czy Facebooka docierałem do nowych miejsc i osób. I tak to apostolstwo trwa - mówił "ksiądz z osiedla".




https://plock.gosc.pl/doc/8944328.Czerwinsk-Od-marzen-do-czynienia-dobra

linia
foto

Czterodniowy festiwal młodzieży salezjańskiej, łączący modlitwę z warsztatami, inspirującymi konferencjami i zabawą przy dobrej muzyce, odbywa się w Czerwińsku n. Wisłą.


https://plock.gosc.pl/gal/pokaz/8944272.Czerwinsk-n-Wisla-Campo-Bosco/52#gt

linia
foto

Ksiądz z Osiedla, czyli ks. Rafał Główczyński SDS, raper Bęsiu, dziennikarz Paweł Kęska, solistka operowa Alicja Węgorzewska i Siewcy Lednicy będą gośćmi XXXI Festiwalu Campo Bosco pt. „Jestem Wyśniony” w dniach 22-25 sierpnia w Czerwińsku nad Wisłą, w diecezji płockiej. Uczestnicząca w nim młodzież będzie razem się modlić, szkolić i słuchać koncertów. Udział zapowiedział też biskup płocki Szymon Stułkowski.

Eucharystie, katechezy, warsztaty, koncerty, spotkania z ciekawymi ludźmi – to wszystko czeka młodzież na XXXI Festiwalu Campo Bosco pt. „Jestem Wyśniony”, czyli Festiwalu Młodzieży Salezjańskiej (w Czerwińsku nad Wisłą znajduje się jeden z klasztorów księży salezjanów). Wszystkie wydarzenia tradycyjnie zostaną zorganizowane w duchu nauczania św. Jana Bosko, założyciela salezjanów, który chciał, aby „przestrzeń modlitwy przenikała się ze swobodą boiska”.

Tegoroczny festiwal stanowił będzie centralne obchody jubileuszu snu ks. Jana Bosko w salezjańskiej Inspektorii Warszawskiej. – Hasło „Jestem Wyśniony” nawiązuje do pierwszego snu ks. Bosko, ale też do osobistej relacji z Bogiem. Każdy z nas został przecież wyśniony przez Stwórcę, przyszedł na świat po coś, każdy ma swoje marzenia, swoje powołanie, które Bóg z wielką cierpliwością pomaga odkryć – mówi ks. Szymon Mastalerz SDB, delegat ds. duszpasterstwa młodzieży.

Udział w festiwalu zapowiedzieli: młodzież z Inspektorii Warszawskiej Sióstr Salezjanek, z Inspektorii Pilskiej, zorganizowane grypy z diecezji płockiej i archidiecezji warszawskiej. Podczas Campo Bosco 24 sierpnia odbędzie się spotkanie duszpasterzy młodzieży Inspektorii Warszawskiej, z prezentacją programu „Misja nadzieja”.

Campo Bosco 2024 rozpoczyna się 22 sierpnia o godz. 19.30, a kończy 25 sierpnia o godz. 13.30. Gośćmi festiwalu będą m.in. raper Edzio, Ola Nizio (zwyciężczyni 5. edycji The Voice of Poland”, Siewcy Lednicy (dobrze znani ze spotkań lednickich), Monika Giergiel (autorka muzyki i tekstów, liderka uwielbienia), raper Bęsiu (muzyk i ewangelizator). Zespół Duszpasterstwa Akademickiego „Petroklezja” w Płocku poprowadzi uwielbienie.

Prelegentami będą: znany z Tik-Toka „Ksiądz z osiedla”, czyli ks. Rafał Główczyński SDS, Patryk Galewski (przyjaciel ks. Jana Kaczkowskiego, jego historia została opowiedziana w filmie „Johnny”), solistka operowa Alicja Węgorzewska, dziennikarz Paweł Kęska (autor audycji poświęconych tematyce kulturalnej, historycznej i społecznej), Małgosia Warot-Bączek (znana z Instagrama).

Poza tym organizatorzy przygotowali inne atrakcje: Silent Disco (dyskotekę ze słuchawkami), monodram w wykonaniu Olsztyńskiego Teatru Ulicznego „Manuela”, pokaz iluzji, „Sen na Piasku” (spektakl inspirowany snem ks. Jana Bosko).

Campo Bosco 2024 adresowany jest do młodzieży od 14 roku życia. Noclegi są w namiotach. Pole namiotowe wyposażone jest w ubikacje wolnostojące oraz prysznice

linia
foto

Ukazała się publikacja dotycząca Sanktuarium Matki Bożej w Czerwińsku nad Wisłą, co jest związane z setną rocznicą obecności salezjanów w tym miejscu.

W Gabinecie Starych Druków Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego zachował się jedyny egzemplarz książki: „Tron Náyiaśnieyszey Nieba y Ziemi Krolowey Nayświętszey Maryi Panny, Przecudowney w Obraźie Jasney Gory Czerwinskiey (…) na 20. Stopniach z krotkim Nabożeństwem wystawiony”, wydanej w 1752 r. przez opactwo Kanoników Regularnych w Czerwińsku. Jej autor, sygnujący się inicjałami W. O., na 184 stronach wierszowanego tekstu, przedstawił syntezę historii czerwińskiego opactwa, a przede wszystkim dzieje kultu „Náyiaśnieyszey Nieba y Ziemi Krolowey Nayświętszey Maryi Panny, Przecudowney w Obraźie Jasney Gory Czerwinskiey” i cuda dokonane za Jej przyczyną.

Rok 2023 był dla Czerwińska rokiem jubileuszowym – 100 lat temu sanktuarium Matki Bożej wraz z parafią objęli salezjanie. Mając na uwadze okoliczność tego jubileuszu, salezjanie postanowili wydać drukiem, a przez to rozpropagować, jedyny znany dziś egzemplarz tej cennej dla historii czerwińskiego sanktuarium książki. Publikacja ukazała się staraniem ks. Łukasza Mastalerza SDB – ówczesnego proboszcz czerwińskiej parafii i Kustosz Sanktuarium Matki Bożej Czerwińskiej oraz ks. Janusza Nowińskiego SDB – inicjatora wydania i redaktora naukowego książki.

Edycja prezentuje facsimile oryginału oraz transkrypcję tekstu, przygotowaną zgodnie z wymogami obowiązującymi dla edycji naukowych przez dra hab. Jacka Głażewskiego. Współczesną publikację tekstu starodruku, zachowanego w dawnych zbiorach biblioteki czerwińskiego opactwa, poprzedzają artykuły specjalistów przybliżające współczesnemu czytelnikowi bogatą treść tego opracowania. W słowie wstępnym ks. Łukasz Mastalerz, proboszcz i Kustosz Sanktuarium, nawiązał do salezjańskiej historii Czerwińska i 100-letniej troski Synów św. Jana Bosko o to miejsce. Tekst ks. prof. Janusz Nowińskiego przedstawia Czerwińsk jako miejsce kultu Matki Bożej od zarania jego dziejów. Artykuł historyka, prof. Radosława Lolo, prezentuje walory historyczne tej publikacji w świetle dzisiejszej wiedzy na temat dziejów czerwińskiego opactwa. Opracowanie teologa, ks. prof. Janusza Królikowskiego, analizuje pod kątem mariologicznym treść kolejnych «Stopni» „Tronu”. Artykuł dra hab. Jacka Głażewskiego, historyka literatury i kultury oświecenia, prezentuje tekst „Tronu” z perspektywy historycznoliterackiej. Na końcu, po prezentacji facsimile książki, zostały przedstawione wybrane przykłady darów wotywnych zachowanych w czerwińskim sanktuarium od lat 40. XVII w. po czasy współczesne. Kolekcję wybranych wotów poprzedza tekst na ich temat ks. Janusza Nowińskiego SDB.

Książka „Tron Náyiaśnieyszey Nieba y Ziemi Krolowey Nayświętszey Maryi Panny, Przecudowney w Obraźie Jasney Gory Czerwinskiey (…) na 20. Stopniach z krotkim Nabożeństwem wystawiony”, ukazała się w Towarzystwie Naukowym Franciszka Salezego w serii „Studia i rozprawy” (t. 17). Starannie wydana publikacja, dedykowana 100-leciu Salezjanów w Czerwińsku, liczy 503 strony, towarzyszą jej liczne barwne ilustracje.

„Tron Náyiaśnieyszey Nieba y Ziemi Krolowey Nayświętszey Maryi Panny, Przecudowney w Obraźie Jasney Gory Czerwinskiey (…) na 20. Stopniach z krotkim Nabożeństwem wystawiony”. Facsimile, tekst, opracowania, red. J. Nowiński, Warszawa – Czerwińsk 2023.

Książkę będzie można nabyć w Czerwińsku i w księgarni internetowej Wydawnictwa Salezjańskiego.

Red.

https://fbc.pionier.net.pl/details/nh1pfsk

Za: www.pila.salezjanie.pl

https://pila.salezjanie.pl/2024/08/20/nowa-publikacja-dotyczaca-sanktuarium-matki-bozej-w-czerwinsku-nad-wisla/

https://www.zyciezakonne.pl/wiadomosci/kraj/nowa-publikacja-dotyczaca-sanktuarium-matki-bozej-w-czerwinsku-nad-wisla-146709/




linia
foto

Eucharystia, modlitwa różańcowa i konferencja o tej modlitwie znalazły się między innymi w programie Dnia skupienia zelatorek i zelatorów Kół Żywego Różańca z diecezji płockiej: - Przed Panem Bogiem musimy nauczyć się więcej milczeć, aby więcej usłyszeć – powiedział ks. dr Maciej Będziński, gość spotkania. Na terenie Sanktuarium Matki Bożej Pociesz enia w Czerwińsku nad Wisłą 17 sierpnia 2024 r. zorganizował je ks. kan. Henryk Tadeusz Dymek, diecezjalny referent duszpasterstwa Kół Żywego Różańca.

Głównym punktem Dnia skupienia dla zelatorek i zelatorów Kół Żywego Różańca była Eucharystia, przewodniczył jej ks. prał. Janusz Mackiewicz, dziekan dekanatu wyszogrodzkiego. Homilię wygłosił ks. dr Maciej Będziński, dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych, a zarazem członek zarządu Stowarzyszenia Żywy Różaniec.

Kaznodzieja podkreślił, że każdy człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny i przed Bogiem stanie ze swoimi dobrymi uczynkami: - Nie ma czegoś takiego jak grzechy pokoleniowe, ale nasze pokolenie modlące się na różańcu jest powołane do modlitwy za rodziny. Ewangelia zaprasza nas do rozważań nad Bożym dziecięctwem, abyśmy wśród wielu tytułów jakie mamy, nie zapomnieli o najważniejszym - że jesteśmy dziećmi Boga. Nasza „misja” żywego różańca każe nam zabrać do codzienności Eucharystię i Matkę Najświętszą – podkreślił gość z Warszawy.
Ks. Maciej Będziński podczas spotkania w Czerwińsku n. Wisłą wygłosił też konferencję „Błogosławiona Paulina Jaricot - patronka misji i różańca”. Opowiedział o modlitwie różańcowej w historii Kościoła i wskazał, że modlitwa ta jest skoncentrowana wokół osoby Jezusa, i zakorzeniona w słowie Bożym. Wskazał na postać Pauliny Jaricot, która stworzyła Dzieło Rozkrzewiania Wiary w 1822 r. i Żywy Różaniec w 1826 r.

Uczestnicy Dnia skupienia przypomnieli sobie ponadto informacje dotyczące działalności i struktur Żywego Różańca oraz podstawy statutu, jakie od 2022 r. posiada Stowarzyszenie Żywy Różaniec. Prelegent podkreślił zasadność działania róż różańcowych jako grup formacyjnych rozwijających wspólnoty parafialne.

W programie była też adoracja Najświętszego Sakramentu, poprzedzona wprowadzeniem na temat: jak medytować Pismo święte? Charyzmatem Stowarzyszenia Żywy Różaniec jest rozważanie jednej tajemnicy różańca przez miesiąc, co dla wielu bywa bardzo trudne. W związku z tym zelatorki i zelatorzy uczyli się, jak uczynić tajemnicę różańcową - tajemnicą miesięcznej modlitwy myślnej. Ksiądz dyrektor podkreślił, że „przed Panem Bogiem musimy nauczyć się więcej milczeć, aby więcej usłyszeć”.

Wierni z różnych miejsce w diecezji płockiej mieli też okazję poznać historię bazyliki w Czerwińsku n. Wisłą, przedstawił ją ks. Jan Chabierski SDB. Spotkanie zakończyło się modlitwą Koronki do Bożego Miłosierdzia, czemu przewodniczył ks. kan. Grzegorz Jendrzejewski, proboszcz parafii pw. św. Floriana w Orszymowie.

Zelatorki i zelatorów Kół Żywego Różańca przyjął gościnnie przyjął ks. Dariusz Matuszyński SDB, proboszcz parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny oraz kustosz Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku nad Wisłą.

Do Czerwińska przyjechało około 300 osób zaangażowanych w działalność Kół Żywego Różańca. Spotkanie formacyjne zainicjował ks. kan. Henryk Tadeusz Dymek, diecezjalny referent duszpasterstwa Kół Żywego Różańca, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Smardzewie.

https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/dzien-skupienia-zelatorek-i-zelatorow-kol-zywego-rozanca-z-diecezji-plockiej

https://www.ekai.pl/czerwinsk-n-wisla-dzien-skupienia-zelatorek-kol-zywego-rozanca-z-diecezji-plockiej/

linia
foto

W niedzielę 28 lipca 2024 r. w Bazylice w Czerwińsku odbyła się wyjątkowa uroczystość – Msza Święta pożegnalna proboszcza Łukasza Mastalerza, który po 9 latach owocnej posługi kapłańskiej żegnał się z parafią i mieszkańcami Czerwińska.
W imieniu Miasta i Gminy Czerwińsk nad Wisłą pragniemy złożyć księdzu Łukaszowi serdeczne podziękowania za wieloletnią współpracę i zaangażowanie w życie naszej społeczności. Przez ostatnie 9 lat, dzięki wspólnym staraniom, udało się pozyskać liczne dofinansowania na konserwację zabytków w Bazylice Zwiastowania NMP, co przyczyniło się do zachowania tego wyjątkowego miejsca dla przyszłych pokoleń.

Przez lata Ksiądz Proboszcz był nie tylko duchowym przewodnikiem, ale również aktywnym organizatorem wielu ważnych wydarzeń, które na stałe wpisały się w kalendarz naszej gminy. Szczególnie wdzięczni jesteśmy za możliwość współorganizacji takich uroczystości jak: Boże Ciało po Wiśle, Orszak Trzech Króli, Pielgrzymki Wiślanie oraz Oratorium „Matka z Czerwińskiego Wzgórza”.

Już za kilka dnia ksiądz Łukasz rozpoczyna nowy etap swojego życia duszpasterskiego w parafii św. Brunona z Kwerfurtu w Giżycku.

Życzymy księdzu Łukaszowi wszelkiej pomyślności na nowej drodze, zdrowia, wielu sił i Bożego błogosławieństwa. Niech czas spędzony w Czerwińsku pozostanie w Jego pamięci jako piękny i owocny okres.

https://www.czerwinsk.pl/aktualnosci/1243

linia
foto

Parafia pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku nad Wisłą zaprosiła wiernych na Czerwiński Różaniec Wiślany. W modlitwę na rzece włączyły się trzy parafie z diecezji płockiej i jedna z archidiecezji warszawskiej. Z wiernymi popłynął biskup płocki Szymon Stułkowski.

Na Wiśle w diecezji płockiej i archidiecezji warszawskiej odbył się Czerwiński Różaniec Wiślany. Wodniacy popłynęli Wisłą z Wychódźca, przez Secymin, Wilkówiec, Pragę – do Czerwińska nad Wisłą. W rejsie, podczas którego rozważano tajemnice bolesne, uczestniczył także biskup Szymon Stułkowski.

Na brzegach poszczególnych parafii na wodniaków, głównie z Bractwa św. Barbary, czekali proboszczowie z wiernymi, aby wspólnie odmówić tajemnice różańcowe. Jedna ze stacji znajdowała się też na wyspie na Wiśle. Jak powiedzieli uczestnicy, taki „rejs z modlitwą, w otoczeniu przyrody, która budzi podziw i respekt zarazem, jest niezwykły”.

Po raz ostatni w Czerwińskim Różańcu Wiślanym uczestniczył jego inicjator - ks. Łukasz Mastalerz SDB, proboszcz parafii w Czerwińsku nad Wisłą. Od 1 sierpnia będzie on pracował w Giżycku, w parafii prowadzonej przez salezjanów.

Czerwiński Różaniec Wiślany zainicjowali księża salezjanie z parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku nad Wisłą wraz z Bractwem św. Barbary. W Czerwińsku znajduje się opactwo z XII wieku, a w nim - sanktuarium ze słynącym łaskami obrazem Matki Bożej Pocieszenia. Parafia położona jest nad Wisłą, stąd wśród jej mieszkańców jest wielu wodniaków z własnymi łodziami.


https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/w-czerwinsku-i-okolicach-odbyl-sie-rozaniec-na-wisle

linia
foto

Podróżując szlakiem książąt mazowieckich trzeba koniecznie zajrzeć do Czerwińska nad Wisłą.
Dziś niewielka miejscowość w powiecie płońskim, w czasach panowania mazowieckich możnowładców ważny punkt na szlaku handlowym z Pomorzem. Wisła odegrała zresztą wielką rolę w średniowiecznej historii miasta. To tutaj właśnie stanął słynny most pontonowy postawiony przez ówczesnych konstruktorów króla Władysława Jagiełły. Jak na owe czasy – prawdziwy cud inżynierii wojskowej, który w dalszej konsekwencji umożliwił polsko-litewskie zwycięstwo pod Grunwaldem.


Zaskoczyli Krzyżaków
W Czerwińsku oddziały Jagiełły połączyły się z chorągwiami mazowieckimi dowodzonymi przez księcia Janusza Starszego oraz z oddziałami litewsko-ruskimi, które w tajemnicy przed krzyżackimi szpiegami sprowadził książę Witold. Koncentracja wojsk przed wyprawą na Krzyżaków miała miejsce na ziemiach rządzonych przez księcia mazowieckiego Janusza, który – choć złożył hołd lenny królowi Polski – prowadził niezależną politykę zagraniczną. Most zapewnił Jagielle możliwość ataku w samo serce Państwa Zakonnego, gdzie Krzyżacy nie spodziewali się uderzenia. Konstrukcję wspartą na 150 łodziach zmontowano w Czerwińsku zaledwie w ciągu pół dnia.

Przemarsz armii trwał trzy dni (od 30 czerwca do 3 lipca 1410 r.), w czasie których na drugą stronę rzeki przeszło 18 tys. jazdy, 4 tys. piechoty i 8 tys. wozów z zaopatrzeniem. Cała operacja była przeprowadzona bardzo sprawnie i kompletnie zaskoczyła Krzyżaków. Po przejściu armii most spławiono w okolice dzisiejszego Ciechocinka, gdzie powracające spod Grunwaldu wojska, przeprawiły się z powrotem przez rzekę. Cała operacja była przeprowadzona bardzo sprawnie i kompletnie zaskoczyła Krzyżaków. Po przejściu armii most spławiono w okolice dzisiejszego Ciechocinka, gdzie powracające spod Grunwaldu wojska, przeprawiły się z powrotem przez rzekę. Jak powstał most? W największym skrócie: spławiono tutaj Wisłą z Kozienic łodzie, które następnie połączono wspólnym pokładem.

Niezwykłe freski
Niemym świadkiem tamtych wydarzeń było romańskie, dwunastowieczne opactwo – mimo licznych rekonstrukcji w okresie gotyku, renesansu i baroku – jeden z najważniejszych zabytków architektury romańskiej w Polsce. To w maleńkim Czerwińsku, u stóp Wisły, znajduje się największy zbiór romańskich fresków w Polsce (trzeba ich szukać w kaplicy ukrzyżowania). Dziś dawne czerwińskie opactwo to bazylika – Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. Oprócz turystów, którzy są ciekawi średniowiecznej architektury i bogatych wnętrz, miejsce to odwiedzają przede wszystkim wierni. W świątyni znajduje się bowiem obraz Matki Bożej Czerwińskiej, który został uznany za cudowny w 1648 roku.

W Czerwińsku oddziały Jagiełły połączyły się z chorągwiami mazowieckimi

Opactwo, czyli zespół klasztorny kanoników regularnych, budowało swoje wpływy dzięki licznym przywilejom nadawanym przez władców Mazowsza – począwszy od Konrada Mazowieckiego. Do dziś nie wiadomo, czy któryś z kolejnych książąt mazowieckich nie został tutaj pochowany. Wątpliwości budzi jeden z nagrobków w kaplicy północnej, który przypisuje się Konradowi II Czerskiemu. Czy jednak Konrad rzeczywiście tutaj spoczął? Nie ma na to przekonujących dowodów, bo nagrobek nie jest dobrze zachowany.

Flotylla templariuszy
Na rozwiązanie czeka także związana z Czerwińskiem zagadka skarbu templariuszy. W księgach zakonnych odnotowano bowiem wizytę templariuszy w opactwie, którzy hojnie się zrewanżowali za gościnę. Przybyli oni do Czerwińska własną, imponującą flotyllą łodzi. Wizyta miała miejsce już po kasacie zakonu i zgładzeniu jego wielkiego mistrza przez króla Francji Filipa Pięknego (1314). Król pożądał skarbu templariuszy, jednak nigdy go nie odnalazł. Może mury czerwińskiego opactwa kryją tajemnicę słynnego skarbu?


https://mazowsze.travel/weekend/czerwinsk-tajemnica-skarbu-templariuszy/

linia
foto

Bazylika Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Czerwińsku nad Wisłą – jedna z największych i najbardziej okazałych świątyń romańskich na terytorium Polski – to wyjątkowy skarb Mazowsza. Odwiedzających kościół zachwyca nie tylko jego wyjątkowa architektura, ale także historia, która wiąże obiekt z postaciami najważniejszych władców regionu i kraju.

Przyjmuje się, że świątynia – wraz z klasztorem kanoników regularnych – powstała w I połowie XII wieku z fundacji biskupa płockiego Aleksandra z Malonne i przy wsparciu książąt Bolesława Kędzierzawego i Henryka Sandomierskiego. Kompleks, którego budowę oficjalnie przypieczętowała bulla papieża Hadriana IV, został po oddaniu do użytku przekazany pod opiekę kanoników reguły św. Augustyna. Z biegiem lat stworzyli oni w Czerwińsku jedno z kluczowych na Mazowszu centrów religijnych, angażując się przy tym w pomoc społeczną oraz otwarcie domu opieki i szpitala. Świątynia z Czerwińsku stała się równocześnie areną ważnych wydarzeń o charakterze politycznym.

W 1410 roku modlił się w niej król Władysław Jagiełło przed wyprawą pod Grunwald, by walczyć przeciw krzyżakom. Po wygranej bitwie władca wrócił do świątyni, by na ołtarzu złożyć wota, a kilka lat później, gdy zatwierdzał prawa koronne Czerwińska. Do kościoła z niezwykłym darem – po zawarciu z krzyżakami pokoju toruńskiego – przybył także wielki książę litewski Kazimierz Jagiellończyk. Były to znajdujące się w nim do dziś relikwie św. Barbary. Wizyty w świątyni składali także inni władcy – wśród nich byli Władysław IV, Zygmunt III Waza i Jan Kazimierz.

Kościół, którego cechą charakterystyczną są dwie trzykondygnacyjne wieże, wzniesiono z ociosanych bloków kamienia i granitu. Do dziś bryłę wyróżnia zróżnicowana kolorystyka poszczególnych jego części, które w stylu gotyckim i barokowym dobudowywano do oryginalnej konstrukcji na przestrzeni wieków.

We wnętrzu kościoła z kolei zobaczyć można historyczny portal, a także odkryte w połowie XX wieku podczas remontu kościoła freski z XIII wieku, które przedstawiające sąd ostateczny. Odkryto je ponad barokowym sklepieniem, a następnie przeniesiono na ścianę południową świątyni. Z kolei w dwóch górnych rzędach ściany wschodniej zobaczyć można malowidła ze sceny z księgi Genesis.

Ołtarz główny wykonany został w Krakowie w I połowie XVII wieku. Jego centralną cześć zajmuje uważany za cudowny obraz Matki Boskiej Czerwińskiej. Jest to jedna z najpiękniejszych w Polsce replik rzymskiego obrazu z bazyliki Santa Maria Maggiore, którą namalował na początku XVII wieku artysta Łukasza z Łowicza. Do dziś przed obrazem corocznie modlą się setki tysięcy pielgrzymów, ściągających do Czerwińska z całej Polski.



https://mazowsze.travel/odkryj/bazylika-zwiastowania-najswietszej-marii-panny-w-czerwinsku-nad-wisla/

linia
foto

Około 120 osób na 40 jednostkach pływających wzięło udział w Wiślanej Procesji Eucharystycznej w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (30 maja 2024 r.), od Smoszewa po Czerwińsk nad Wisłą. Procesja ta po raz trzeci odbyła się w inicjatywy księży salezjanów Czerwińska, przy współpracy z trzema innymi parafiami, również położonymi nad rzeką.

Wiślana Procesja Eucharystyczna rozpoczęła się w parafii Smoszewo. Tam modlono się także przy figurze św. Barbary, patronki wodniaków. Na pierwszej łodzi popłynął Najświętszy Sakrament w monstrancji, biskup płocki Szymon Stułkowski oraz gość z Częstochowy - o. Samuel Pacholski OSPPE, przeor Jasnej Góry.

Kolejne stacje z ołtarzami eucharystycznymi były w miejscowościach Wychódźc i Secymin (archidiecezja warszawska), a ostatnia – już na brzegu w Czerwińsku nad Wisłą. Po dopłynięciu do Czerwińska i modlitwie bp Szymon Stułkowski udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Potem w bazylice odbyło się nabożeństwo majowe.

W procesji na rzece uczestniczyło około 40 jednostek pływających, na których płynęło około 120 osób. Poza tym przy każdej z czterech stacji z ołtarzami gromadzili się wierni z poszczególnych parafii. Trasa procesji mierzyła około 15 km.

Organizatorami procesji Bożego Ciała na Wiśle były cztery parafie: parafia pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku nad Wisłą, parafia pw. św. Leonarda w Chociszewie, parafia pw. św. Mateusza w Smoszewie, parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Secyminie – Nowinach (archidiecezja warszawska).

- Sens tej procesji jest taki sam, jak sens procesji Bożego Ciała na lądzie. Drogą wodną wędrujemy, a raczej płyniemy za Jezusem. On wchodzi w przestrzeń, w której jest człowiek. Jezus jest specjalistą od odnajdywania człowieka. To nie jest jakieś dziwactwo czy show, ale wnoszenie obecności Boga w miejsce, w którym jest człowiek – powiedział po procesji ks. Łukasz Mastalerz SDB, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, proboszcz parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku nad Wisłą.

Wiślana Procesja Eucharystyczna odbyła się na wodach rzeki po raz trzeci.


https://www.diecezjaplocka.pl/dla-wiernych/aktualnosci/procesja-z-najswietszym-sakramentem-poplynela-wisla

linia
foto

30 maja w Boże Ciało z przystani w Smoszewie wypłynęła na łodziach i innych obiektach pływających Wiślana Procesja Eucharystyczna do Czerwińska.

W malowniczych okolicach Czerwińska, oprócz tradycyjnej procesji, wyruszono dziś wraz z biskupem płockim Szymonem Stułkowskim na Wiślaną Procesję Eucharystyczną.

Uroczystość procesyjną z Najświętszym Sakramentem rozpoczęto w Smoszewie przez Wychódźc, Secymin do Czerwińska. To około 18-kilometrowa wodna trasa na nadbrzeżach której powstały cztery ołtarze, stacje modlitewne, m.in. w Smoszewie przy figurze Św. Barbary - patronki wodniaków.

Szlak ten zorganizowany został we współpracy nadwiślańskich parafii wraz z salezjańską parafią w Czerwińsku nad Wisłą. Okolicznościowe Słowo Boże na poszczególnych stacjach wygłasza przeor Jasnej Góry O. Samuel Pacholski.

fot.: Łukasz Wielechowski

https://plonskwsieci.pl/pl/14_kultura/17620_czerwinska-tradycja-podtrzymana---procesja-bozego-ciala-po-wisle-foto-.html

https://plonskwsieci.pl/pl/15_fotorelacje/93_oficjalnie/1271_wislana-procesja-eucharystyczna-2024.html


https://youtu.be/-MZqI-bZixE?si=z6Vd_SNdiWTq8DTH

linia
foto

To szczególna forma obchodów uroczystości Bożego Ciała. W miejscowości Smoszewo koło Nowego Dworu Mazowieckiego, 30 maja o godzinie 14 rozpoczęła się Wiślana Procesja Eucharystyczna. Najświętszy Sakrament popłynął łodzią do Czerwińska nad Wisłą.

Salezjanie z Czerwińska nad Wisłą od trzech lat organizują bardzo oryginalna, jedyną w Polsce, procesję Bożego Ciała. Ma ona charakter spływu łodziami przez Wisłę. W tym roku w uroczystości wziął udział m.in. ordynariusz diecezji płockiej bp Szymon Stułkowski oraz przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski.

Wodna procesja tradycyjnie dotarła do czterech ołtarzy.

– Zaczynamy od parafii św. Mateusza w Smoszowie, potem płyniemy do ołtarza przygotowanego w Wychódźcu przez parafię św. Leonarda w Chociszewie. Następnie przeprawiamy się na drugi brzeg Wisły. Tam jest trzeci ołtarz. Stamtąd płyniemy do czwartego ołtarza, który znajduje się na czerwińskich bulwarach – wyjaśnia proboszcz parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku nad Wisłą ks. Łukasz Mastalerz.

To bardzo oryginalna forma świętowania, która łączy różne tradycje – dodaje kapłan.

– To takie wydarzenie chyba jedyne w naszej Ojczyźnie. Płyniemy Królową Polskich Rzek, aby łączyć w tej procesji tradycje wodniackie i te tradycje wynikające z uroczystości Bożego Ciała. Także piękno przyrody, która nas otacza kieruje naszą myśl ku Panu Bogu – dodał kapłan.

Wiślana Procesja Eucharystyczna zakończyła się po godzinie 17. Po dopłynięciu do Czerwińska nad Wisłą i modlitwie na bulwarze nastąpiło uroczyste odprowadzenie Najświętszego Sakramentu do czerwińskiej Bazyliki.
K.J.

https://radiowarszawa.com.pl/procesja-eucharystyczna-na-wisle/

linia
foto

– Woda przynosi wyciszenie, skłania ku refleksji, pomaga w głębszej modlitwie. Byłam tu już rok temu i wiedziałam, że wrócę. Otaczająca nas przyroda i podążanie łódkami za Jezusem w monstrancji to doświadczenie, które zostaje w człowieku na długo – mówi Wanda tuż przed wypłynięciem na „Procesję Bożego Ciała po Wiśle”. To najprawdopodobniej jedyna taka procesja w Polsce. W tym roku odbyła się po raz trzeci. Pomysł zrodził się u salezjanów z Czerwińska (na Mazowszu), którzy posługują w tamtejszym Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia.

W organizacji „wodnej uroczystości” współpracują z trzema innymi okolicznymi parafiami. Wszystkie odpowiadają za przygotowanie jednego ołtarza, przy którym zatrzymują się łodzie płynące w procesji. „Wodna procesja” wypływa z przystani w Smoszewie (przy parafii św. Mateusza i figurze św. Barbary – patronki Wodniaków). Drugi ołtarz jest przy stacji Wychódźc. Trzeci – przy wsi Secymin. Czwarty – w Czerwińsku nad Wisłą. Trasa liczy około 15 kilometrów. To procesja niezwykła także pod jeszcze jednym względem, bo obejmuje dwie diecezje: warszawsko-praską i płocką (bo Czerwińsk, do którego procesja dopływa jest już w tej drugiej diecezji).

Woda, która przybliża Ewangelię
W Uroczystej Wiślanej Procesji Eucharystycznej udział wziął biskup płocki, ks. bp Szymon Stułkowski. Na jego zaproszenie – aż z Częstochowy – przyjechał przeor jasnogórskiego klasztoru o. Samuel Pacholski OSPPE. W rozmowie z misyjne.pl podkreśla, że takie niecodzienne formy kultu religijnego są bardzo cenne. – Wyrywają z rutyny, a to bardzo ważne, bo rutyna zawsze nawet najszlachetniejsze porywy serca. A sam perspektywy Jasnej Góry widzę, że ciągle pojawiają się nowe formy pielgrzymowania. Wierni pielgrzymują do Matki Jasnogórskiej nie tylko pieszo, czy na rowerach, ale też konno, czy na rolkach. Tu, na granicy Mazowsza i ziemi płockiej, mamy procesję na wodzie, na pięknym odcinku nieregulowanej Wisły – mówi paulin. O. Pacholski podkreśla, że woda i rzeka przybliżają perspektywę Ewangelii. – To właśnie na łódce możemy przypomnieć sobie słowa Jezusa: „wypłyń na głębie” i historię apostołów, z których większość była rybakami. I to właśnie będą tak blisko przyrody możemy lepiej, we wspólnocie, kontemplować tajemnicę Eucharystii – dodał przeor Jasnej Góry.

Nie tylko procesja…
Po dopłynięciu do Czerwińska nad Wisłą i modlitwie na Bulwarze „wodni pielgrzymi” w uroczystej procesji odprowadzili Najświętszy Sakrament do Czerwińskiej Bazyliki. Pielgrzymi byli bardzo uradowani okazją do wspólnej modlitwy w pięknych okolicznościach przyrody. Niektórzy dodawali, że następnym razem dobrze byłoby zadbać o lepsze nagłośnienie ze statku, którym płynęła orkiestra. – Tak, żeby wszystkie łódki mogły włączyć się we wspólną modlitwę i śpiew – mówi Zygmunt.

Mieszkańcy Czerwińska mówią, że każdego roku uczestników procesji jest więcej. – Jest więcej łodzi, to cieszy. Choć to młoda, bo dopiero trzyletnia tradycja, to mamy nadzieję, że zostanie z nami na dłużej – mówi Maria. I dodaje, że ci którzy na wiślaną procesję nie dotarli na uroczystość Bożego Ciała, nie muszą czekać aż rok. – Wypływamy na łódki także po to, by modlić się na różańcu. Robimy to raz w miesiącu od maja do października. Oczywiście o ile pogoda pozwoli – wyjaśnia.

– „Procesja Bożego Ciała po Wiśle” to doświadczenie unikatowe. Zapraszamy za rok! – dodaje salezjanin ks. Damian Mackiewicz SDB.


Maciej Kluczka

Wcześniej pracował w Radiu Meteor i Radiu Merkury. Od czerwca 2017 roku w drużynie misyjne.pl. Interesuje się polityką i życiem Kościoła.


https://misyjne.pl/procesja-bozego-ciala-po-wisle-blisko-boga-blisko-przyrody-reportaz/

linia
foto

Długi weekend związany ze Świętem Bożego Ciała sprzyja poznawaniu mało znanych zakątków naszego kraju. Z pewnością warto odwiedzić Czerwińsk nad Wisłą, gdzie odbywa się jedyna w Polsce Wiślana Procesja Eucharystyczna. Przy okazji można poznać wiele tajemnic związanych z pięknym czerwińskim klasztorem położonym nad brzegiem Wisły.

Wiślana Procesja Eucharystyczna to jedyne takie wydarzenie w Polsce – jest to procesja Bożego Ciała na łodziach z czterema stacjami tradycyjnymi. Trasa wiślanej procesji rozpoczyna się w parafii św. Mateusza w Smoszewie, z przystankami na tradycyjne stacje w Wychódźcu, a następnie w Seceminie. Oczywiście na jednej z łodzi znajduje się Najświętszy Sakrament. Świąteczną eskadrę rozpoczyna łódź z krzyżem świętym, a za nią, na następnej łodzi płynie sztandar św. Barbary, która jest patronką wodniaków. Następnymi w konwoju są małe łodzie z wiernymi, które poprzedzają główną łódź szkutniczą ze znajdującym się na niej ołtarzem z Najświętszym Sakramentem.

Drugą stacją wyjątkowej procesji jest miejscowość Wychódźc na terenie parafii św. Leonarda w Chociszewie, potem procesja płynie do parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Secyminie znajdującej się na drugim brzegu Wisły. Ostatnią, czwartą stacją jest bulwar w Czerwińsku. Przy każdej stacji odbywa się tradycyjna modlitwa z udziałem wiernych, także o pokój na świecie. Cała trasa tej wyjątkowej procesji wynosi ok. 18 km.

Z łodzi wierni mogą podziwiać pięknie położony klasztor w Czerwińsku nad Wisłą, gdzie kończy się trasa przepływu Wiślanej Procesji Eucharystycznej. Biorą w niej udział proboszczowie i wierni czterech wymienionych parafii oraz Salezjanie z Czerwińska nad Wisłą, ale oczywiście w tym wyjątkowym wydarzeniu uczestniczą też przyjezdni z chociażby nieodległej Warszawy. Po dopłynięciu do Czerwińska nad Wisłą i modlitwie na bulwarze następuje uroczyste odprowadzenie Najświętszego Sakramentu do czerwińskiej bazyliki połączone ze śpiewem litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Na zakończenie dla uczestników uroczystości odbędzie się spotkanie braterskie na Bulwarze Wiślanym w Czerwińsku nad Wisłą.

W Wiślanej Procesji Eucharystycznej udział może wziąć każda jednostka pływająca. Począwszy od dużych stateczków wiślanych, skończywszy na prywatnych jednostkach pływających. W organizację wydarzenia oprócz czterech parafii rokrocznie włączają się też włodarze Czerwińska nad Wisłą, zapewniając odpowiednie bezpieczeństwo uczestników.

Klasztor w Czerwińsku jest z pewnością jednym z piękniejszych klasztorów w Polsce. Jego mury były pomyślane jako twierdza i świetnie się sprawdziły, bo oparły się najazdom litewsko-ruskim w 1258 i 1262 r. Choć, co warto zaznaczyć, padły wówczas grody w Jazdowie (dzisiejszy Ujazdów w Warszawie) i Płocku. Zresztą klasztor Salezjanów w Czerwińsku nad Wisłą wiąże się z wieloma szczęśliwymi wydarzeniami historycznymi związanymi z Władysławem Jagiełłą i bitwą pod Grunwaldem. Wydarzeniem, które miało ogromny wpływ na zwycięstwo nad Krzyżakami, był fakt, że król zdecydował, iż to właśnie w Czerwińsku zostanie złożony drewniany most łyżwowy, który okazał się ówczesnym polskim „wunderwaffe” (o czym pisaliśmy już tutaj).

Szybka przeprawa polskiej armii na drugi brzeg Wisły kompletnie zaskoczyła Krzyżaków, którzy musieli wyjść w pole, by zastąpić drogę wojsku polsko-litewskiemu zmierzającemu wprost na Malbork. (Co roku na pamiątkę tego wydarzenia odbywa się bogate w rekonstrukcje historyczne widowisko plenerowe pt: „Most Jagiełły”). Wiadomo, że król modlił się o zwycięstwo w klasztorze, obiecując Matce Bożej pielgrzymkę.

Według legendy o dwie gładkie kolumny portalu ostrzyli miecze na Krzyżaków polscy rycerze zmierzający na pola Grunwaldu, o czym opowiedział mi doskonale znający historię klasztoru o. Jan Chabierski. Na kolumnach (które posłużyły za osełkę) do dnia dzisiejszego znajdują się ślady po ostrzeniu mieczy przez polskich rycerzy. Jak wiemy z historii, modlitwy króla i rycerzy polskich zostały wysłuchane, a Jagiełło dotrzymał słowa danego Matce Bożej Czerwińskiej. Król w drodze powrotnej po zwycięskiej bitwie pod Grunwaldem złożył w kościele w Czerwińsku nad Wisłą jako dziękczynne wotum misiurkę (niestety wotum króla zostało zrabowane przez Rosjan podczas zaborów i, jak wieść niesie, znajduje się w Ermitażu).

I tutaj kolejna ciekawostka związana z dzisiejszym Świętem Bożego Ciała. Król Władysław Jagiełło modlił się o zwycięstwo nad Krzyżakami wszędzie, gdzie tylko mógł, wszędzie, gdzie na trasie przemarszu swoich wojsk napotykał świątynie. Tak stało się i w Poznaniu, gdzie miał miejsce zapomniany cud Bożego Ciała (w 1399 roku), o czym także pisaliśmy na łamach portalu fpg24.pl.

Do Czerwińska nad Wisłą trafiłem, tropiąc ślady polskiego filantropa Juliana Godlewskiego, który bardzo wspomógł ten klasztor w czasach PRL-u (Godlewski został upamiętniony przez zakonników tablicą pamiątkową). Dużym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że klasztor w Czerwińsku ma tak wiele wspólnego z moimi okolicami – otóż w wieku XIX klasztorem zaczęły gospodarzyć norbertanki, które w 1902 r. przeniosły się m.in. w moje okolice – do Imbramowic pod Krakowem.

Salezjanie zaczęli zajmować się klasztorem już w Polsce niepodległej, przed II wojną światową. Na szczęście klasztor nie został zburzony podczas działań wojennych, choć nie znaczy, że nie ucierpiał. W 1939 r. niemiecki profesora Dagobert Frey zrabował niezwykle cenne dzieło sztuki – romańską kołatkę (antabę) – odlaną z brązu w II połowie XII wieku głowę lwa, której z pyska wystawała ludzka główka. Perełka sztuki romańskiej znajdowała się na oryginalnych drzwiach z romańskim okuciem w południowym portalu bocznym. Niemiecki historyk sztuki tak szanował naszą sztukę, że… kazał wyrwać romański unikat. Niestety, kołatki nie udało się odzyskać do dziś, choć Polska wielokrotnie domagała się zwrotu dzieła sztuki. Ten niemiecki historyk sztuki, a raczej niemiecki złodziej, który dożył w spokoju swoich dni w Monachium, nie wyjawił do końca życia, co się stało z romańskim unikatem. Tym sposobem kołatka z Czerwińska – prawdziwy skarb kultury romańskiej – znalazł się na długiej liście zrabowanych przez Niemców dzieł sztuki. W klasztorze można oglądać replikę kołatki, a cała historia jej rabunku posłużyła już za kanwę dwóch powieści sensacyjnych.

Jakie jeszcze tajemnice związane z klasztorem można poznać? Jest ich wiele, ale o to najlepiej zapytać zakonników z Czerwińska. To prawdziwi znawcy.

Na koniec chciałbym wspomnieć o pewnej bardzo ciekawej historii (i na dodatek z happy endem) związanej z darczyńcą klasztoru – Julianem Godlewskim. Nawiązując do kradzieży przez Niemców polskich dzieł sztuki, Godlewski przez pięć lat (1960–1965) tropił zrabowany przez Niemców złoty kielich (fundacji Kazimierza Wielkiego) z klasztoru w Trzemesznie. W końcu w 1965 r. udało mu się go odnaleźć i odkupić w Austrii. Przepiękne złote precjozum Godlewski podarował Zamkowi Królewskiemu na Wawelu. Czasami ten zabytek klasy zero jest udostępniany zwiedzającym. Miejmy nadzieję, że w końcu i romańska kołatka zrabowany przez Niemców wróci do Czerwińska.


Jarosław Mańka
Dziennikarz, reżyser, scenarzysta i producent, autor kilkunastu filmów dokumentalnych i reportaży (kilka z nich nagrodzonych). Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pasjonat podróży i tajemnic historii. Propagator patriotyzmu gospodarczego. Współpracownik magazynu „Nasza Historia”.


https://fpg24.pl/wislana-procesja-eucharystyczna-w-czerwinsku-nad-wisla/

linia
foto

Czerwińsk, nazywany duchową stolicą Mazowsza, to – przy swojej niewielkiej skali– miasto wyjątkowo cenne. Jego ogromny, nie do końca
obecnie wykorzystany potencjał wynika z wartości religijnych, symbolicznych, historycznych, estetycznych i przyrodniczych. Miarą aspiracji
miasta są nadawane mu określenia: „drugi Kazimierz Dolny” czy „Jasna
Góra Czerwińska”
Celem zaprezentowanych w artykule badań jest rozpoznanie potencjału Czerwińska i wskazanie zgodnych z nim kierunków dalszego rozwoju miasta, które po 150 latach odzyskało prawa miejskie. Rozwój ten
powinien przebiegać w sposób bliski tradycyjnym wzorcom funkcjonowania małych miast i odpowiadać współczesnym tendencjom slow-city,
gwarantującym zachowanie równowagi pomiędzy naturą a kulturą.
Do badań fenomenu czerwińskiego krajobrazu wykorzystano metodę kategorii genius loci Norberga Schulza, która pozwala na odczytanie
z krajobrazu miasta wartości wynikających z jego przeszłości i stanu
aktualnego, a także umożliwia wskazanie potencjału do wykorzystania
w przyszłości.
Czerwińsk to miejsce, gdzie do dziś istnieje wyrazista, wielopłaszczyznowa relacja pomiędzy strefami sacrum a profanum, co sprzyja
czytelności historycznej struktury przestrzennej miejscowości. Dominujące w krajobrazie wzgórze klasztorne z usytuowaną u jego podnóża
osadą o średniowiecznej genezie, która malowniczo rozciąga się wzdłuż
brzegu Wisły, pełnią współcześnie niezwykle ważną rolę kulturotwórczą
i jednoznacznie określają tożsamość tego miejsca. Wyrazistość lokalnego krajobrazu i jego wartości powinny stymulować rozwój miasta,
budować jego potencjał turystyczny i aktywować działania lokalnych
społeczności. Czerwińsk stanowi też miejsce, gdzie elementy związane
ze współczesnym funkcjonowaniem miasta i jego mieszkańców mają
szansę współistnieć w ścisłych i zrównoważonych relacjach z nadal czytelną strukturą miasta historycznego.

Całość artykułu:

https://ochronazabytkow.nid.pl/wp-content/uploads/2022/09/OZ_2-2021_E-Kosiacka_i_inni.pdf


https://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-f47adc38-c60a-49d3-8486-6e530ba849fb

linia
foto

Warto wejść do czerwińskiej bazyliki z ciekawością i z sercem - udowodniła to Alicja Czarnecka-Suls, autorka książki inspirowanej historią romańskiego opactwa nad Wisłą. Jej promocja odbyła się 21 marca.

Wydawcy i artyści takiej klasy, jak śpiewaczka operowa Alicja Węgorzewska i skrzypek, kompozytor Bogdan Kierejsza wzięli udział w promocji książki Alicji Czarneckiej-Suls, która jest doświadczoną producentką popularnych programów telewizyjnych, takich jak "Voice of Poland", "Kocham Cię, Polsko" dla TVP, czy "Top model" i "Taniec z gwiazdami" dla stacji komercyjnych. - Czerwińsk zachwyca i inspiruje, podnosi ducha - mówili artyści, zwiedzając bazylikę przed promocją. - Ja wiem, po co tu dziś jestem: proszę Maryję za bardzo ciężko chorą osobę z mojej rodziny - wyznała Alicja Węgorzewska.

- Kilka lat temu podczas jednej z rodzinnych wycieczek trafiłam do Czerwińska, i zakochałam się w nim. Oprowadzili nas po tym niezwykłym miejscu niezapomniany ks. Jacek Wilczyński († 2023) i Jan Chabierski, salezjanie. Zarazili mnie fascynacją do tego miejsca, jego dziejami i kultem Matki Bożej Czerwińskiej. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie opowieść o grabieży podczas wojny bezcennej antaby. Zainspirowana tymi wydarzeniami napisałam powieść "Dziewięć kołatek Troja" z wątkami przygodowymi i kryminalnymi oraz zagadką historyczną, z rozbudowanym tłem historycznym, w taki sposób, aby czytelnik mógł poczuć się jakby przeniósł się w czasie i przestrzeni, ale również by zdobył nową wiedzę o Czerwińsku współczesnym - opowiadała na spotkaniu Alicja Czarnecka-Suls, autorka książki.

Bohaterami książki jest czwórka przyjaciół po sześćdziesiątce, która chce udowodnić, że rodzina niemieckiego naukowca nadal posiada cenną antabę, którą z Czerwińska ukradł ich przodek podczas II wojny światowej. Kiedy nieszkodliwe śledztwo zamienia się w nieplanowaną kradzież cennej średniowiecznej antaby związanej z templariuszami, czwórka przyjaciół musi uciekać przed ścigającymi ich niemieckimi kibolami i równocześnie rozwiązać kryjącą się za kołatką zagadkę historyczną. dowiadują się przy tym o wielu elementach z historii samego Czerwińska i bazyliki oraz ich współczesnych działaniach.

- W tym, co robię w telewizji, a teraz przez tę książkę, interesuje mnie człowiek i jego historia. Nawet bardziej, niż jego talent, ciekawszy dla mnie jest on sam. Przez taką narrację i sięganie do głębi chciałabym zbliżać młodzież do kultury - powiedziała Czarnecka-Suls. W czasie spotkania wybrzmiały nostalgiczne i antywojenne "Gdzie są kwiaty z tamtych lat…", czy słynne "Caruso", a także mistrzowskie wykonanie tanga na skrzypce i fortepian.

Historia tytułowej kołatki jest warta przypomnienia: to niezwykle cenny zabytek, w formie głowy lwa trzymającej w paszczy niewielką ludzką główkę. Powstała ona w trzeciej ćwierci XII wieku. Ten jeden z najcenniejszych zabytków bazyliki w Czerwińsku a także sztuki romańskiej w Polsce, przetrwał setki lat w pierwotnym miejscu aż do 1939 r., kiedy to ukradł go niemiecki historyk sztuki prof. Dagobert Frey. Nigdy nie umieścił go w żadnym ze spisów, wiele jednak wskazuje, że znajduje się on w rękach jego spadkobierców w Stuttgarcie. To są przypuszczenia, a wieloletnie powojenne starania licznych osób i instytucji, by ją odzyskać, spełzły na niczym. Z pewnością czerwińska kołatka mogłaby się stać symbolem setek tysięcy polskich dzieł sztuki ukradzionych przez Niemców i do tej pory nie zwróconych.

https://plock.gosc.pl/doc/8719354.Czerwinsk-Tu-historia-rozwija-skrzydla


linia
foto

W starych rękopisach znalezionych na poddaszu pałacu w Wilanowie znajdujemy wzmiankę o tym, jak król Jan III nadał nazwę jednej z dorodnych jabłoni rosnących w królewskim ogrodzie. Były to słodkie jabłka zwane „wierzbówkami białymi”, sprowadzone do Wilanowa przez królewskiego ogrodnika Jakóba Wieńczarka z Czerwińska, od tamtejszych zakonników - Kanoników Regularnych, którzy wyhodowali je z siewu około roku 1590.

Cechą charakterystyczną tej, jak też i wielu innych starych odmian jabłoni, jest przemienność owocowania. Jeśli w jednym roku jest urodzaj owoców, w następnym roku nie ma ich wcale, bądź jest bardzo niewiele.

Król osobiście doglądał zbiorów owoców. Kiedy któregoś lata doniesiono mu, że tych szczególnych jabłek jest bardzo niewiele, podobno zawołał „kosz tylko? to tych kosztylków jest mało, a moja Marysieńka tak je lubi”. Odtąd jabłka te zwano kosztylkami, a później kosztelami. Ta odmiana jabłoni jeszcze niedawno była bardzo popularna w sadach naszych dziadków. Dziś - niestety - można ją spotkać bardzo rzadko, a słodkie, twarde, zielonożółte kosztele są rarytasem.

Źródło: Marta Dziubiak, O dawnych uprawnych odmianach jabłoni i ich pochodzeniu. Rocznik dendrologiczny, Vol 54-2006


https://www.wilanow-palac.pl/kosztele_ulubione_jablka_krolowej_marysienki.html

linia
foto

Dziś pilnie potrzeba świadectwa dobrego życia małżeńskiego i twórczego duszpasterstwa rodzin - mówił w bazylice czerwińskiej w czasie peregrynacji relikwii bł. rodziny Ulmów bp Mirosław Milewski.

Wprzedostatnim dniu peregrynacji relikwie bł. rodziny Ulmów dotarły do sanktuarium maryjnego w Czerwińsku nad Wisłą. Mszy św. dla wiernych z dekanatów, wyszogrodzkiego, zakroczymskiego, bodzanowskiego i płońskiego południowego przewodniczył biskup Mirosław Milewski.

Rodzinę Ulmów biskup nazwał "świętymi z sąsiedztwa" (por. adhortacja apostolska Ojca Świętego Franciszka „Gaudete et exultate", 7). - Wierzymy, że obecność tych niezwykłych świadków miłości Boga i człowieka oraz zanoszone przez ich wstawiennictwo modlitwy, wydadzą w naszym życiu, a szczególnie w życiu naszych rodzin i małżeństw, błogosławione owoce. A nikogo nie muszę przekonywać, że bardzo tych owoców potrzebujemy! - mówił biskup w kazaniu.

Zwrócił uwagę, jak ważne jest odczytanie w rodzinie Ulmów wzorców postępowania dla współczesnych rodzin. - Wpatrujemy się dziś w błogosławioną rodzinę z Markowej i być może ze smutkiem i niepokojem myślimy o nas samych i naszych rodzinach, rodzinach wokół nas, które znamy - mówił w kazaniu.

Jakże zaczyna brakować na polskich ulicach, naszych wiosek i miast, widoku rodziców idących wraz dziećmi na niedzielną Mszę Świętą! W ilu domach rodzina klęka razem do pacierza. Dlaczego tak wielu uczniów rezygnuje z katechezy, przestaje praktykować po bierzmowaniu przy aprobacie bądź obojętności rodziców. Bardzo dziś potrzeba mądrej polityki prorodzinnej państwa, edukacji dzieci i młodzieży wolnej od wpływów politycznych i różnych mód. Potrzeba także gorliwych księży ofiarnie posługujących rodzinom. W konsekwencji potrzeba twórczego duszpasterstwa rodzin, które odpowiadałoby na znaki czasu i niepokojące przemiany społeczne. Bardzo potrzebne jest świadectwo dobrego życia rodzinnego: rodziców, dziadków, krewnych.

W usta bł. Józefa i Wiktorii, biskup Mirosław włożył słowa przesłania do współczesnych rodziców: - Nie bójcie i nie wstydźcie się przekazywać swoim dzieciom daru, jakim jest wiara w Boga. Chodźcie w niedziele na Eucharystię. Włączajcie dzieci od najmłodszych lat w życie Kościoła. Zadbajcie o ich dojrzałe przygotowanie do Pierwszej Komunii św. czy bierzmowania. Dawajcie im dobry przykład, regularnie przystępując do spowiedzi świętej. Nie szczędźcie także czasu na to, aby być razem. Rozmawiajcie ze sobą - akcentował.


Podkreślił, że dziś potrzeba mobilizacji i szczególnej troski o rodzinę: - Ci pokorni błogosławieni z Markowej stworzyli wspólnotę ludzi, którzy dążyli do świętości poprzez wierne, uczciwe, nie zawsze zauważalne dla świata wykonywanie codziennych obowiązków. Nie wyróżniali się spośród innych ani pochodzeniem, ani szczególną pozycją społeczną. Nie mieli też żadnych super mocy ani nadludzkich zdolności. Mieli za to siebie. Tworzyli kochającą się rodziną, w której Bóg był na pierwszym miejscu - stwierdził kaznodzieja.

Wśród uczestników liturgii sprawowanej przy relikwiach bł. rodziny Ulmów, byli uczestnicy I Nadwiślańskiej Drogi Krzyżowej, która tego wieczoru wyruszyła z Czerwińska do Smoszewa, wraz z ks. Arturem Bombińskim, proboszczem smoszewskiej parafii. Po przybyciu do celu wędrówki, w kościele parafialnym została odprawiona Msza św. w intencji ojczyzny. Pielgrzymów na drogę pobłogosławił i odprowadził biskup Mirosław Milewski.

Uroczyste czuwanie przy relikwiach błogosławionych męczenników rozpoczęto nabożeństwem Drogi Krzyżowej, a po Eucharystii odbyło się wystawienie Najświętszego Sakramentu, zakończone Apelem Jasnogórskim.

Podobnie jak w każdym miejscu nawiedzenia, przy relikwiach byli obecni przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Płockiej, którzy rozprowadzali dewocjonalia związane z błogosławionymi męczennikami z Markowej.

https://plock.gosc.pl/gal/pokaz/8692052.Czerwinsk-nad-Wisla-Peregrynacja-relikwii-bl-rodziny-Ulmow/30#gt

Relacja FOTO
https://plock.gosc.pl/gal/spis/8692052.Czerwinsk-nad-Wisla-Peregrynacja-relikwii-bl-rodziny-Ulmow


linia

[1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8]

Czytania na dziś


Nowości

11 kwietnia 2025 roku - Rodzinna Droga Krzyżowa ulicami Czerwińska nad Wisłą
W piątek 11 kwietnia 2025 roku serdecznie zapraszamy do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na godz.17.00 zarówno dzieci, młodzież i dorosłych na wspólną Rodzinną Drogę Krzyżową ulicami malowniczego Czerwińska nad Wisłą. Po ...
more

Dodano:  06.04.2025 r.  
line

Rekolekcje wielkopostne 30 marca – 01 kwietnia 2025 roku w Jubileuszowym Sanktuarium Maryjnym w Czerwińsku nad Wisłą
W niedzielę – 30 marca 2025 roku rozpoczniemy nasze wielkopostne rekolekcje parafialne, które wygłosi salezjanin ks. Szymon Mastalerz SDB z Ośrodka Młodzieżowego Emaus. Rozkład rekolekcji wielkopostnych przedstawia się następująco: ...
more

Dodano:  28.03.2025 r.  
line

Ekstremalna Droga Krzyżowa. Trasy: Czarno-Czerwona - Matki Bożej Czerwińskiej z Warszawy Rembertowa do Czerwińska nad Wisłą; Św. Maksymiliana M. Kolbe z Płońska do Czerwińska nad Wisłą; Fioletowa - z Zakroczymia św. Wawrzyńca O. Kapucyni do Czerwińska nad Wisłą; Wiślana Ekstremalna Droga Krzyżowa ze Smoszewa do Czerwińska nad Wisłą.
Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej /EDK/. Do naszego jubileuszowego sanktuarium maryjnego w Czerwińsku nad Wisłą zmierzają liczni pątnicy EDK z różnych stron: • 04 kwietnia z Warszawy Rembertowa ...
more

Dodano:  28.03.2025 r.  
line

Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, Salezjanie, ul. Klasztorna 23; 09-150 Czerwińsk n. Wisłą ; tel: 784 447 768;  
Konto: 05 9011 0005 0269 7361 2000 0010


pomnik historii Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy z dnia 19 kwietnia 2021r.
„Czerwińsk nad Wisłą – dawne opactwo Kanoników Regularnych”, zostaje uznane za pomnik historii.
Dz.U. 2021 poz. 767

© Copyright Salezjanie Czerwińsk 2013-2025
© pphem


DUCHOWA STOLICA MAZOWSZA
Czerwińsk nad Wisłą

Zobacz nasz kanał na YouTube